Mer Enerhodaru na Ukrainie Dmytro Orłow opublikował w komunikatorze Telegram nagranie, w którym informuje o sytuacji w pobliskiej, zajętej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i mówi, że "nie ma ofiar cywilnych". Ukraiński Enerhoatom ostrzega, że wideo mogło zostać nagrane pod presją.
"Ofiar i rannych wśród nieuzbrojonych cywilów nie ma. Co się tyczy strzałów: do cywilów nie strzelano, a jeśli strzelano, to ze ślepej amunicji. Strzałów w dzielnice mieszkalne nie było" - mówi Orłow w nagraniu.
Powiedział, że w elektrowni pracuje czwarty blok energetyczny i "nie ma do niego zastrzeżeń". To samo ma dotyczyć działania elektrociepłowni. W mieście nie ma ogrzewania, uszkodzony jest wodociąg.
"Jest duże prawdopodobieństwo, że wystąpienie mera Enerhodaru było nagrane pod lufą karabinu" - napisano z kolei w kanale Telegram Enerhoatomu, ukraińskiego operatora elektrowni jądrowych. Uprzedzono, że mogą się pojawić inne podobne nagrania z zajętej elektrowni. "Sprawdzajcie informacje".
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
«
‹
1
›
»
oceń artykuł