Żona prezydenta Ukrainy opublikowała na swoim profilu instagramowym film z apelem do całego świata.
"Tak wygląda obecnie Ukraina. 💔 Oto wideo dla całego świata – jesteśmy w stanie wojny. Z powodu ataku Putina Ukraińcy muszą co noc zabierać dzieci do piwnic i walczyć z wrogiem pod murami swoich domów. Ukraina to kraj pokojowy. Jesteśmy przeciwko wojnie i nie zaatakowaliśmy pierwsi. Ale nie zamierzamy się poddawać. Świecie, spójrz: walczymy o pokój również w waszych krajach - napisała Zełeńska. Na filmie towarzyszącym wpisowi widać zniszczenia, dokonane przez rosyjskie wojska i ludzi, chroniących się przed ostrzałem w schronach i metrze.
Wcześniej Pierwsza Dama zwróciła się do swoich rodaków z kolejnymi wyrazami wsparcia.
"Przed wojną (jakie to przerażające i wciąż niezwykłe) pisałam kiedyś, że na Ukrainie jest o 2 miliony więcej kobiet niż mężczyzn. To tylko statystyki. Ale teraz nabierają zupełnie nowego znaczenia. Bo to oznacza, że nasza obecna opozycja również ma szczególnie kobiecą twarz.
Mój podziw i pokłon wam, niesamowici rodacy!
Tym, którzy walczą w szeregach Sił Zbrojnych i tym, którzy zaciągnęli się do obrony. Tym, którzy leczą, ratują, karmią.
Wolontariuszom, którzy zdobywają wszystko, co jest do tego potrzebne. I tym, którzy nadal wykonują swoją zwykłą pracę - w aptekach, sklepach, transporcie, mediach, aby życie toczyło się dalej i wygrywało.
Tym, którzy codziennie bez paniki zabierają dzieci do schronów i bawią się z nimi, aby ratować dziecięce umysły przed wojną. Tym, którzy rodzą w schronach przeciwbombowych.
Dziś jest pierwszy dzień wiosny. Pamiętasz, jak wszyscy witaliśmy się tego dnia przed wojną (znowu to przerażające zdanie)?
Tak więc słońce już widać przez dym z ostrzału! Wszystko będzie wiosną, wszystko będzie zwycięstwem, wszystko będzie Ukrainą!" - napisała.
W czwartek, zaraz po wybuchu wojny, prezydent Zełeński zadeklarował, że on i jego rodzina pozostaną w Kijowie. Nie skorzystał z proponowanej mu przez USA ewakuacji z kraju.
ah