Nuncjusz w Kijowie: za kilka dni zabraknie żywności i leków

W atakowanym Kijowie wciąż jest obecny papieski przedstawiciel. „Tak jak wszyscy mieszkańcy, tak i my w nuncjaturze, w chwilach ostrzału chronimy się w piwnicach. Zastanawiam się, co będzie za kilka dni, gdy w mieście zabraknie żywności i lekarstw” – mówi Radiu Watykańskiemu abp Visvaldas Kulbokas.

Pochodzący z Litwy papieski dyplomata zauważa, że w tym wojennym czasie nasila się wzmożona modlitwa wszystkich chrześcijan.

Nuncjusz apostolski w Kijowie wyraża szczególne zaniepokojenie o los osób starszych i ludzi chorych, którzy nie są w stanie się przemieszczać, a co za tym idzie zejść na niższe piętra budynków, czy do piwnic.

    „Bardzo się tym przejmuję. Kijów, gdzie jestem, jest dużym miastem, liczącym ok. trzech milionów mieszkańców, ale obecnie jest całkowicie sparaliżowany działaniami wojennymi. Na ulicach nie widać nikogo oprócz przejeżdżających, co jakiś czas konwojów z amunicją. Ludzie jak tylko mogą ukrywają się w piwnicach i na stacjach metra. Nasuwa mi się pytanie: co robią w tej sytuacji chorzy? Ci, którym trudno się poruszać, trudno znaleźć opiekę – mówi nuncjusz apostolskie na Ukrainie. – Gdy było już wiadomo, że nadchodzą ciężkie dni ludzie porobili niewielkie zapasy żywności. Jednak, jeśli obecna sytuacja będzie się przedłużać rodzi się pytanie, jak sobie poradzimy, gdy zabraknie żywności i podstawowych leków. To, co się wydarzy za kilka dni jest jedną wielką niewiadomą.“

ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]

Abp Kulbokas mówi też o przerażeniu dzieci zaistniałą sytuacją i o ogromnym wysiłku matek, by w tych wojennych warunkach zapewnić im jak najbardziej normalne życie, licząc, że w ten sposób ochronią je przed wyniszczającą traumą. „Ludzie chronią się w modlitwie, głęboko wierząc, że Bóg jest w stanie zmienić obecną sytuację” – podkreśla nuncjusz w Kijowie.

    „Modlimy się, modlimy się za nas, naszych bliskich, za cały naród ukraiński, błagamy o pokój. Ja wciąż się zastanawiam, co Bóg chce nam przez tę sytuację powiedzieć. Widzę w tym wołanie o nasze nawrócenie, także moje własne, a także wezwanie do konkretnej pomocy innym, do chrześcijańskiej solidarności – mówi abp Kulbokas. – Wiemy, że w Środę Popielcową Papież Franciszek ogłosił dzień postu i modlitwy w intencji pokoju, to bardzo ważne. Dla nas jest to odległa perspektywa, do tego dnia musimy przede wszystkim dotrwać. My modlimy się o pokój dosłownie w każdej chwili, ponieważ obecna sytuacja sama inspiruje i wyzwala w nas tę modlitwę. Pokładamy naszą ufność w Bogu i oddajemy w ręce Maryi, Matki nas wszystkich, błagając, by się za nami wstawiała.“

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..