Oczywiście, że jest sędzią. Tyle, że sądzić nas będzie przez pryzmat bezmiaru miłosierdzia, które Faustyna porównywała do „bezdennego oceanu". Skąd się wzięło „Sześć prawd wiary", które recytujemy „od żłobka do nagrobka"?
15.02.2022 16:22 GOSC.PL
Od dziecka recytujemy jak z nut, że „Bóg za złe karze" i dla wielu z nas to wers nie do podważenia. Niebo i ziemia mogą przeminąć, ale ta formuła nie ulegnie zmianie...
Tymczasem słynnych „Sześciu głównych prawd wiary" nie znajdziemy ani w samym „niebieskim" Katechizmie Kościoła katolickiego (oficjalnej wykładni powszechnej doktryny wiary wydanej po raz pierwszy w 1992 roku i opracowanej przez Kongregację Nauki Wiary pod przewodnictwem kard. Josepha Ratzingera) ani w jego Kompendium. Co więcej: próżno szukać ich również w katechizmach kard. Pietra Gasparriego z 1930 r. i Roberta Bellarmina z 1598 r. Wedle badającego temat ks. dr hab. Sławomira Pawłowskiego najstarszym wydawnictwem, w którym znajdziemy sześć prawd wiary, jest wydany 189 lat temu w Wilnie „Krótki katechizm dla młodzieży". Nie znajdziemy tego tekstu w zagranicznych katechizmach. Co to oznacza? Nie stoi za nim powszechny, kościelny autorytet papieża lub soboru.
Pojęcie kary to „temat rzeka" i nie sposób rozstrzygnąć go w tak krótkim tekście. Nie chodzi o dualizm, czy Pan Bóg jest miłosierny czy sprawiedliwy. Jest taki, i taki (najważniejsze jest to „i"). Święty Tomasz z Akwinu pisał, że „miłosierdzie bez sprawiedliwości jest matką nieporządku, a sprawiedliwość bez miłosierdzia okrucieństwem", a św. Augustyn dopowiadał: „Bogu jest znacznie trudniej powstrzymać miłosierdzie niż gniew, bo gniew jego trwa tylko przez chwilę a miłosierdzie na wieki".
Problem polega na tym, że trudno nam zrozumieć, czym jest Boża sprawiedliwość, bo do tego słowa przykładamy naszą ludzką miarę. A przecież „nie ma sprawiedliwego ani nawet jednego" (Rz 3,10).
Jezus wyjaśniając logikę Bożej sprawiedliwości przywołuje przypowieść, która wielu z nas może zgorszyć. Robotnicy, którzy harują w winnicy od świtu (witajcie w klubie!) otrzymują dokładnie taką samą zapłatę jak ci, którzy przyszli „za pięć dwunasta". „Czyż nie o denara umówiłem się z tobą? Czy na to złym okiem patrzysz, że Ja jestem dobry?".
Zerkam na osoby, które trafiły do naszej wspólnoty po ostatnich kursach Alpha. Otrzymują tyle samo co ja, który we wspólnocie wyrabiam roboczogodziny modlitw od ponad trzydziestu lat. Przepraszam bardzo, czy to sprawiedliwe? Tak – wyjaśnia Jezus.
- O miłosierdziu Boga dowiadujemy się już z fragmentu Księgi Wyjścia, w którym Mojżeszowi zostaje przekazany Dekalog – opowiada abp Grzegorz Ryś - Najwyższy przedstawia się wówczas tak: „Pan Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia". W tym tekście objawione jest napięcie między tysięcznym pokoleniem, dla którego Bóg zachowuje łaskawość, a trzecim i czwartym, które doświadcza konsekwencji grzechu. Jest potężna dysproporcja między tymi trzema, czterema pokoleniami, a tysiącem pokoleń doświadczających łaskawości Boga. Ta idzie w nieskończoność, a to, co jest nazywane «karą» jest bardzo ograniczone w czasie. Czym jest kara? To konsekwencja grzechu. Na czym polega łaska odpustu zupełnego? To darowanie kary za grzechy odpuszczone już co do winy. Bóg mi odpuścił grzechy w sakramencie pokuty, a kara jest konsekwencją grzechów, tym, co grzech we mnie zrujnował. Papież Franciszek nazywa to raną. Oczywiście Kościół nauczając, że istnieje Sąd Ostateczny podkreśla, że ludzkie czyny nie są banalne, a ich wartość będzie widać w wieczności, ale jeśli już chcemy używać obrazu sądu, to trzeba pamiętać, że Bóg jest przede wszystkim naszym adwokatem. I to wszystkie trzy Osoby Boskie! Ojciec w Starym Testamencie nazywany jest Goelem czyli adwokatem albo nawet mścicielem! On nie jest naszym oskarżycielem! Oskarżycielem przed Bogiem jest szatan. Chrystus mówi o Duchu Świętym, że jest Parakletem to znaczy adwokatem, obrońcą. Jezus mówi „innego Parakleta wam dam", bo On też nim jest. I On, i Ojciec. Wszystkie trzy Osoby Boskie w stosunku do nas pełnią funkcję adwokatów. Nie, to nie unieważnia prawdy o Sądzie Ostatecznym. Chodzi tylko o to, by nie odwracać tych porządków. Miłosierdzie jest skandalem. Przez sprawiedliwość człowiek się nie zmieni. Sprawiedliwość jest dla satysfakcji tego, który ją wymierza. Miłosierdzie jest po to, by dać człowiekowi szansę przemiany. Sprawiedliwość jest rozrachunkiem z przeszłością, miłosierdzie jest chrześcijańską nadzieją na przyszłość. Jeśli gorszy nas miłosierdzie Boże, to tak naprawdę patrzymy na Boga złym okiem dlatego, że jest dobry".
Marcin Jakimowicz