Jeszcze 15 lat temu można było przyhamować imperialne zapędy Moskwy. Wystarczyło, by cały Zachód jednomyślnie prowadził z Rosją „wojnę prewencyjną” – ale bez użycia siły i bez jednego wystrzału.
Dawno, dawno temu… wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. I choć brzmi to jak opowiadanie bajek o nierealnym scenariuszu wydarzeń, to jednak ostatnie tygodnie przyznają rację tym, którzy ostrzegali, że prowadzenie interesów z Rosją Putina jest torowaniem mu drogi do coraz agresywniejszych działań.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina