Choć pandemia odcisnęła piętno na gospodarkach na całym świecie, Caritas w Korei Południowej zanotowała rekordowe w ostatnich latach wpływy z ofiar na pomoc humanitarną za granicą. „Musimy razem iść naprzód z nadzieją i miłością” – napisał w liście do ofiarodawców przewodniczący oddziału, bp Jean-Baptiste Jung Shin-chul.
W ubiegłym roku południowokoreański oddział Caritas zebrał prawie 4 mld wonów (ok. 3 mln euro) na projekty humanitarne poza krajem, co stanowi wzrost o 35 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Według hierarchy, liczby (największe od 5 lat) wynikają ze zwiększenia potrzeb wywołanych pandemią, a zarazem wyjątkowej ofiarności Koreańczyków.
Pod koniec stycznia duchowny zwrócił się do darczyńców z wyrazami szacunku oraz uznania dla ich postawy. Przypomniał także, że jesteśmy zobligowani do solidarności. „Wszyscy jesteśmy częścią globalnej społeczności, jedziemy na tym samym wózku. Ludzkość to jedna rodzina, wszyscy jesteśmy braćmi. Musimy razem iść naprzód z nadzieją i miłością” – napisał biskup.
Znaczna część datków została zebrana od wiernych z 1750 parafii katolickich podczas styczniowego Tygodnia Pomocy Zagranicznej. Darowizny zostały przeznaczone na 72 projekty humanitarne w 35 krajach, z czego 40 proc. na projekty pomocy doraźnej, a 52 proc. na projekty współpracy rozwojowej. 46% środków przeznaczono na 35 projektów w Azji; 30% na 14 projektów na Bliskim Wschodzie; 14% na 13 projektów w Afryce; 5% na 6 projektów w Ameryce Łacińskiej i 5% na 4 projekty w Europie.
Caritas Korea działa od 1975 r., zaś 4 lata później została włączona do sieci oddziałów wspierających pomoc międzynarodową. W 2010 r. została zrestrukturyzowana i od tamtego czasu wsparła ponad tysiąc projektów pomocowych, doraźnych jak i długoterminowych.
Marek Krzysztofiak SJ