Andrzeju, dziękuję!

Zmarł Andrzej Sionek, współpracownik ks. Blachnickiego, który całe życie związał z ewangelizacją i szukaniem tego, co łączy chrześcijan.

Ileż razy słyszałem, jak opowiadał z pasją o budowaniu mostów, odwadze głoszenia Słowa, samotności proroka i przyjmowaniu namaszczenia Ducha Świętego, które zawsze prowadzi do służby. Do końca życia zapamiętam Twoją opowieść: „Gdy kiedyś w Lanckoronie paliłem w piecu, przez radiowęzeł usłyszałem rozmowę studentów, którzy siedzieli na górze: «Słuchajcie, czy ten facet, który pali w piecu, będzie nam głosił konferencje?»”.

Posłuchaj świadectwa Andrzeja Sionka

„Jezus przyszedł po to, by służyć” – to kwintesencja przesłania założyciela stowarzyszenia En Christo. - Jeżeli nie będzie jedności Kościoła, to nas po prostu nie będzie. Stracimy rację naszej zasadniczej misji, do której zostaliśmy powołani: „abyśmy byli jedno”. Po co? Po to, „by świat uwierzył”. Po co światu podzielony, popękany Kościół? Może dojdzie do takiej desperacji, takiego upokorzenia, że w końcu zrozumiemy, że nie ma innej drogi? - opowiadałeś mi przed laty.

Andrzeju, odszedłeś do Domu w Tygodniu modlitw o jedność chrześcijan. Nie mogłeś wybrać lepszego czasu...

Pozdrów całą niebiańską ekipę, w tym ks. Franciszka Blachnickiego.

Dziękuję.

Do zobaczenia.

Śmierć nie jest ostatnim słowem.
 

Przeczytaj wywiad Marcina Jakimowicza z Andrzejem Sionkiem:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz