O rosyjskiej perspektywie rozmów Rosji z Zachodem mówi dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Jacek Dziedzina: „Rosja negocjuje kulturalnie, my nie formułujemy gróźb” – mówił rzecznik Kremla po rozmowach Rosjan z Amerykanami i NATO. Wypowiedź tę trzeba tłumaczyć tak samo jak wyrażenie „siły pokojowe” na określenie wojsk rosyjskich dokonujących agresji, czy tym razem jednak jako faktyczne spuszczenie z tonu przez Moskwę po braku spełnienia jej żądań?
Agnieszka Legucka: Trudno mówić o „kulturalnych negocjacjach”, gdy Rosja najpierw zgromadziła ponad 100 tys. wojsk na granicy z Ukrainą, a następnie rosyjskie MSZ postawiło Zachodowi bardzo poważne ultimatum… Mamy oczywiście do czynienia z klasyczną rosyjską groźbą i szantażem. Natomiast faktem jest, że niewiele udało się Rosji otrzymać z fundamentalnych spraw, których żądała.
Nawet w prasie rosyjskiej dość oszczędnie informowano o przebiegu rozmów zarówno w Genewie z Amerykanami, jak i w Brukseli z NATO. To przemilczenie jest wstydliwym przyznaniem się Rosjan do porażki?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.