Wizyta ad limina to nie zeznania przed sądem czy obrona doktoratu. Z Papieżem rozmawialiśmy jak bracia z bratem – mówi przewodniczący episkopatu Hiszpanii, podsumowując zakończoną właśnie wizytę drugiej grupy hiszpańskich biskupów. Goszcząc w siedzibie watykańskich mediów, kard. Juan José Omella przyznaje, że z Papieżem rozmawiali o tym, co najbardziej niepokoi dziś Kościół w tym kraju.
Zdaniem metropolity Barcelony głównym problem Kościoła w Hiszpanii jest dziś z jednej strony postępująca sekularyzacja i wyzwanie ewangelizacji. Druga seria problemów wiąże się z kryzysem małżeństwa, forsowaniem alternatywnych wizji rodziny oraz zapaścią demograficzną, która ma również wpływ na życie Kościoła. O tym wszystkim biskupi rozmawiali w watykańskich dykasteriach oraz podczas audiencji u Papieża. Mówi kard. Omella.
„Ważne, że można prowadzić dialog i wyrazić własną opinię. Podczas spotkania z Papieżem najbardziej uderzyło mnie to, że rozmawiał z nami jak brat z bratem. Każdy mógł zabierać głos, kiedy chciał. Był to dialog w rodzinnej atmosferze, jak ojciec z braćmi czy synami. Nie narzucał swojej władzy, kryteriów, teologii, nie prawił nam kazań. U Papieża zauważam dwie rzeczy. Pierwsza to bardzo głęboka wizja wiary oraz nadziei, która jest zawsze. Tym dodaje nam otuchy. Bo to prawda, są suche drzewa, które upadają, ale są też zielone zalążki, które już kiełkują. Papież przekazuje nam tę właśnie nadzieję. Druga rzecz to jego doskonałe poczucie humoru. Nigdy go nie traci, nawet pośród trudności. W tym chciałbym go naśladować, być człowiekiem nadziei. Podczas wizyt w dykasteriach dobre wrażenie zrobiła na mnie panująca tam postawa. Nie było indoktrynacji czy pouczania. Ale jest prawdą, że watykańskie dykasterie mają szerszą wizję Kościoła. Jest to takie ogólnoświatowe obserwatorium, które korzystając z posiadanej wiedzy może ci pomóc. Proponuje pewne lekarstwa, rozwiązania, a my sprawdzamy, czy mogą mieć u nas zastosowanie. Trochę jak w relacji rodziców względem dzieci. Rodzić poucza, bo ma więcej doświadczenia.“