Nie mają już wina

Cud w Kanie był pierwszym znakiem uczynionym przez Jezusa. Była to więc inauguracja Jego mesjańskiej działalności. Dlaczego zdecydował się na tak dziwny cud? Czy nie lepiej byłoby zacząć np. od Kazania na Górze lub spektakularnego uzdrowienia?

1. Nie należy jednak sprowadzać cudu w Kanie do dość banalnej sprawy pomocy roztrzepanym nowożeńcom. W opowiadaniu o weselu w Kanie ukryty jest klucz, który można rozszyfrować dzięki mesjańskim zapowiedziom Starego Testamentu. Uczta mesjańska zapowiadana przez proroków to symbol nadejścia zbawienia. Obfitość wybornego wina to znak Bożego królestwa. Wino jest symbolem obfitości szczęścia, radości bez końca. Druga rzecz – zgodnie ze zwyczajem żydowskim obowiązek dostarczenia wina na wesele spoczywał na panu młodym. Maryja, prosząc Syna o wino, zaprasza Go, aby wszedł w rolę Mesjasza – Oblubieńca. Jezus obecny na weselu ukazuje, że On sam przychodzi jako Pan Młody, który chce poślubić swoją umiłowaną wybrankę – Lud Boży, Kościół. Godziną tych zaślubin okaże się śmierć na krzyżu, kiedy kielich Nowego Przymierza napełni się już nie winem, ale Jego krwią.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz