To nie porażka na Euro 2020, ale decyzja o rozstaniu z reprezentacją czyni Paulo Sousę największym przegranym polskiego sportu w minionym roku.
W dniu wysłania do druku pierwszego w nowym roku wydania „Gościa” nie znamy jeszcze nazwiska nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Do meczu z Rosją o awans na mistrzostwa świata pozostały niespełna trzy miesiące. Aby myśleć o zwycięstwie w Moskwie i walce o mundial z kolejnym rywalem, trzeba możliwie szybko zamknąć rozdział pt. „Sousa”. Decyzja Portugalczyka o rozstaniu z polską kadrą w tak kluczowym dla niej momencie czyni go samego wielkim przegranym i z pewnością nie wpływa mobilizująco na zawodników, którzy mu zaufali.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha