Odwieczny i nieskończony Bóg pogrążył się w ludzkiej skończoności, w swoim stworzeniu, by doprowadzić człowieka i całe stworzenie do siebie.
Nazywano go człowiekiem ze stali. Hans Urs von Balthasar stwierdził, że „nie ma w Kościele myśliciela, który byłby tak niewidzialnie wszechobecny” jak on. Orygenes, bo to o nim mowa, zapytał kiedyś: „Jaki pożytek miałbyś z tego, że Chrystus kiedyś przyszedł w ciele, jeśli nie dociera On do twojej duszy?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Adam Pawlaszczyk