Jezus urodził się poza miastem. Nie wiemy dokładnie gdzie. Tekst Ewangelii mówi tylko o tym, że dla Świętej Rodziny nie było miejsca w gospodzie, a w okolicy przebywali pasterze, którzy w polu trzymali straż przy stadach.
1. Jezus narodził się nie w szczerym polu i nie w mieście, lecz gdzieś na granicy tych dwóch przestrzeni. Umarł także poza miastem. Nie gdzieś daleko, na wygnaniu, ale w bliskości miasta. Przyjście na świat i odejście z tego świata dokonało się poza społecznością, której symbolem jest miasto. Jednak nie poza wspólnotą. W tych dwóch momentach zawsze jest przy Nim ktoś bliski. Przy narodzinach – Matka, Józef, pasterze, a pod krzyżem – Matka, Jan, kobiety. Jan zastępuje nieżyjącego Józefa, natomiast pasterzy zastępują niewiasty. Jezus nie urodził się w Betlejem, ale tuż obok. Podobnie nie został ukrzyżowany w Jerozolimie, ale poza jej granicami. Spełniła się przepowiednia proroka Ezechiela, który widział chwałę Bożą opuszczającą świątynię jerozolimską (Ez 10,18-22).
2. Podczas Pasterki nasze spojrzenie skierowane jest właśnie na tę grotę poza miastem. Nie na piękną stajenkę w stylu zakopiańskim, ale wnękę wydrążoną w skale, w której ludzie chronili się przed chłodem wspólnie ze zwierzętami. Co chce nam powiedzieć Bóg, wybierając na swoje narodziny właśnie to miejsce? Pięknie pisał o tym papież Benedykt XVI, zwracając uwagę na to, że Jezus „od samego narodzenia jest poza obszarem tego, co dla świata ma znaczenie i moc”. Takie jest Jego narodzenie, całe Jego życie i śmierć. Poza miastem, czyli poza tym wszystkim, co dla świata ma znaczenie. Dlatego szukajmy takich miejsc – nie tyle miejsc odosobnienia, ile przestrzeni prawdziwej wspólnoty. Miasto nosimy w sobie. Nawet nie wychodząc z domu, jesteśmy w sieci zależności wirtualnych. To jest nasze współczesne miasto, które trzeba porzucić, aby odnaleźć grotę narodzenia, nad którą spoczywa chwała Boża. Benedykt XVI pisał, że „cząstką stawania się chrześcijaninem jest wyjście z tego, o czym wszyscy myślą i czego chcą, odrzucenie dominujących kryteriów, aby odnaleźć światło prawdy naszego bytu, i wejście w tym świetle na dobrą drogę”. Bóg rodzi się poza miastem, Emmanuel przychodzi do nas poza światem wirtualnym.
3. Podczas Pasterki kierujemy naszą uwagę szczególnie na pasterzy. Dlaczego właśnie oni pojawili się w grocie? Dlatego, że byli ubodzy. Całe ich życie było przygotowaniem na przyjęcie Boga w tak ubogiej postaci. Ale nie tylko dlatego. Zauważmy, że pasterze czuwali, dlatego łatwiej było im niż spokojnie śpiącym mieszczanom z Betlejem odpowiedzieć na zaproszenie anioła. Tak samo czuwały u kresu życia Pana Jezusa kobiety. Chodzi oczywiście nie tylko o brak snu, ale o czuwanie wewnętrzne. Duchowość mieszczańska usypia nas duchowo.
o. Wojciech Surówka OP