To film o człowieku chorym, bo alkoholizm jest chorobą. Chorobą ciała i duszy. Niebezpieczną, podstępną i…czasem śmiertelną.
Początek filmu nie zapowiada dramatu, jaki rozegra się w pozornie normalnej rodzinie, gdzieś na początku lat 90. ubiegłego wieku. Może nie do końca normalnej, bo mąż Weroniki i ojciec kilkunastoletniego Tomka, wyjechał za chlebem do Stanów Zjednoczonych. Obiecuje, że wkrótce ściągnie tam ich wszystkich. Niespodziewanie Alek wraca do domu i początkowo wszystko układa się dobrze. W domu pojawiają się klocki Lego i inne zachodnie gadżety, ale gdzieś nad tym wszystkim unosi się jakiś niepokój. Wkrótce powracają problemy, z którymi rodzina zmagała się jeszcze przed wyjazdem ojca z Polski. Alek okazuje się alkoholikiem.
Temat poruszany był już w wielu filmach i właściwie film Konrada Aksinowicza nie wniósłby tu specjalnie nic nowego, gdyby nie perspektywa, z jakiej obserwujemy rozgrywające się wydarzenia. Truizmem jest stwierdzenie, że alkoholizm dotyka nie tylko osoby uzależnionej, ale sieje spustoszenie w życiu całej rodziny. Codzienność żony i syna koncentruje się teraz wyłącznie na sprawach związanych z funkcjonowaniem alkoholika ze wszelkimi tego negatywnymi następstwami.
W „Powrocie do tamtych dni” centralną postacią staje się Tomek, bo to on właściwie przejmuje „opiekę” nad ojcem, który fizycznie i moralnie stacza się coraz bardziej. Dla zalęknionej i bezradnej matki staje się on swoistą tarczą wobec agresywnej czasem postawy męża. O ile film doskonale oddaje realia, w jakich funkcjonuje rodzina alkoholika, to wątpliwości widza budzi nagromadzenie w nim beznadziei i szokujący finał.
Powrót do tamtych dni, reż. Konrad Aksinowicz, wyk.: Maciej Stuhr, Weronika Książkiewicz, Teodor Koziar, Anna Majcher, Polska 2021
Edward Kabiesz