Przychodzi chrześcijanin do lekarza: „Mam zaniki pamięci”. „Od kiedy?” „Co od kiedy?”. Pamiętaj kim jesteś! Nosisz w sobie światło.
24.11.2021 12:09 GOSC.PL
„A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1, 5).
Czy można dotknąć ciemności? W Księdze Wyjścia czytamy, że tak. „I rzekł Pan do Mojżesza: «Wyciągnij rękę ku niebu, a nastanie ciemność w ziemi egipskiej tak gęsta, że można będzie dotknąć ciemności». Wyciągnął Mojżesz rękę do nieba i nastała ciemność gęsta w całej ziemi egipskiej przez trzy dni. Jeden drugiego nie widział i nikt nie mógł wstać z miejsca swego przez trzy dni. Ale Izraelici wszyscy mieli światło w swoich mieszkaniach”.
Dotyka mnie ostatnie zdanie tej opowieści: „Ale Izraelici wszyscy mieli światło w swoich mieszkaniach”.
„W Tobie jest światło każdy mrok rozjaśni” – śpiewała przed laty Marta Florek. O Jezusie i… o tobie. Nawet jeśli wokół ciebie ciemności będą gęste jak smoła, nosisz w sobie światło. Gdy ktoś zapyta: „Gdzie jest Bóg?”, nie musisz podnosić ręki, by wskazać palcem niebo, możesz wskazać na siebie. Zamiast od 34 lat nucić za Bono refren „Ciągle nie znalazłem tego, czego szukam”, wystarczy przyjąć z wiarą słowa Pawła przekonywującego Koryntian: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?”.
„Stań się tym, kim jesteś – przypomina abp Grzegorz Ryś w książce „Dzieci królestwa” – Jezus głosi królestwo Boże ludziom, którzy są synami królestwa. W ten sposób ich określa. To oznacza, że orędzie, które przynosi, jest już w nich wpisane. Oni są dziećmi tego orędzia, noszą je w sobie. Ono jest tak ważną częścią ich tożsamości, że mogą zostać w ten sposób nazwani: dzieci królestwa, synowie królestwa. Wszystko, co musi zrobić, to pokazać im, że to, co On im ogłasza, mają w sobie, że to ich głęboko opisuje, że wyznacza najgłębszą prawdę o nich samych. Absolutnie najgłębszą ich tożsamość. Bez tego nie są sobą. Jakby im mówił: Stańcie się tymi, kim jesteście”.
Masz wszystko. W Nim żyjesz, poruszasz się, jesteś. „Bóg mieszka w tobie. Zawsze!” – podpowiada św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej.
„Jesteś o wiele bardziej spokrewniony z Bogiem, niż przypuszczasz” – wyjaśniał chasydzki filozof Abraham Joshua Heschel – Bóg nie prosi nas, byśmy porzucili życie i pożegnali się z tym światem, ale byśmy podtrzymywali iskrę w naszym wnętrzu, gotowi wytrzymać Jego światło odbijające się w naszej twarzy”.
I nie chodzi tu o żadne woskowe świece: On nie będzie sprawdzał zawartości naszych szuflad (pisałem o tym przed tygodniem). Chodzi o odkrycie zachwycającego zdania: „Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię”. Nosisz w sobie światło.
Zobacz: Wspólnota – wybieram, otaczam modlitwą [akcja adwentowa]
Marcin Jakimowicz