Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Łk 21,8
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».
Ewangelia z komentarzem. Miłość ze znakiem jakościStrzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Łk 21,8
Siedzi we mnie od kilku dni zdanie, które usłyszałem od jednego z księży: „Miłość jest jedna”. Kiedy dotarły do mnie te słowa, poczułem, jakbym po raz pierwszy zrozumiał coś oczywistego, a zarazem bardzo ważnego – znacie to uczucie. Jezusa możemy kochać – i kochamy! – taką samą miłością, jaką kochamy bliźniego czy siebie. Wyobraźmy sobie, że miłość to rzecz, którą rozdajemy, a trzymamy ją w pudełku. Rozdając ją, zawsze sięgamy do tego samego pudełka. Na przykład po adoracji, w czasie której mówimy: „Kocham Cię, Jezu”, idziemy do domu i możemy dać to samo „kocham” dzieciom, żonie, mężowi. Co to oznacza? Po pierwsze, miłość, której używamy, ma znak jakości „najwyższa klasa”. Po drugie, nie zgubimy Jezusa, a kiedy inni będą się pod Niego podszywali, my doskonale będziemy wiedzieć, że to nie ta oryginalna miłość.
Paweł Lis