Każdego dnia niszczę to, co mi daje, ale On wiernie to odbudowuje. Uciekam, ale gdy ogałaca się i zaczyna myć mi nogi, pozostaję bezradny i wracam.
03.11.2021 09:37 GOSC.PL
Każdego dnia niszczę to, co mi daje, ale On wiernie to odbudowuje. Nie nuży się przebaczaniem, woła mnie po imieniu. Palę za sobą mosty, ale On przerzuca mnie na drugi brzeg. Uciekam, ale gdy On „ogałaca samego siebie, przyjmując postać sługi” i zaczyna myć mi nogi, pozostaję bezradny i wracam.
Rozbraja mnie krzyż, na którym, jak pisał Benedykt XVI, „Bóg zwrócił się przeciwko samemu sobie”.
Coraz lepiej rozumiem to, co przed śmiercią starał się mi powiedzieć o. Adam Piecuch: „Ogromne wrażenie zrobiła na mnie litania Matki Teresy – opowiadał mi paulin – Gdy ją odmawiano w czasie beatyfikacji misjonarki z Kalkuty, ludzie byli oszołomieni. Zaczynała się od słów: «Jezus jest głodny, Jezus jest spragniony». Bardzo dotknęło mnie jedno z wezwań: «Jesus is the Prostitute to remove from danger and befriend her»: Jezus jest prostytutką, by odsunąć ją od niebezpieczeństwa i zaprzyjaźnić się z nią. Padały i inne wezwania: «Jezus jest więźniem, starcem». Niektórzy byli zniesmaczeni. Jak to, Jezus prostytutką? Pamiętam też reakcję Ojca Świętego. Jan Paweł II serdecznie się uśmiechnął”.
Pamiętam SMS-a, który przyszedł po wydaniu książki „Jak się wygrywa wojny”. Jedna z czytelniczek napisała: „Zazwyczaj po lekturze jakiejś książki mówi się: «Czuję się lepsza». Po przeczytaniu twojej książki nie czuję się lepsza. Czuję, że On jest lepszy”. To był strzał w dziesiątkę! Nie mogłem znaleźć celniejszej recenzji.
Nie ja. On! Cadyk Bunam, aptekarz z Przysuchy nauczał: „Wielkim dziełem Eliasza było nie to, że uczynił cud, lecz to, że gdy spadł ogień z nieba, lud nie mówił o cudzie, tylko wszyscy wykrzyknęli: «Pan jest Bogiem!»”.
Cokolwiek o Nim powiem – przypomina św. Augustyn – już Nim nie jest. On jest jeszcze większy, jeszcze mocniejszy, jeszcze… słabszy. Jeszcze bardziej kocha.
Marcin Jakimowicz