Miejcie w pamięci żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Łk 17,32-33
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; a przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba „deszcz ognia i siarki” i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi.
W owym dniu, kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Miejcie w pamięci żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je.
Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą razem mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona».
Pytali Go: «Gdzie, Panie?» On im odpowiedział: «Gdzie jest padlina, tam zgromadzą się i sępy».
Ewangelia z komentarzem. Na sądzie Bożym jakoś to będzie? NiekoniecznieMiejcie w pamięci żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Łk 17,32-33
Jakoś to będzie? Niekoniecznie. Przynajmniej jeśli chodzi o sąd Boży i życie wieczne. Jezus wzywa nas dziś, byśmy na dzień Jego powtórnego przyjścia dobrze się przygotowali. Kto odkłada nawrócenie na potem, może nie zdążyć. Wcale nie dlatego, że nie zdąży zawołać: „Miej, Boże, litość nade mną, grzesznym”. Sęk w tym, że być może nie będzie widział powodu, by tak zawołać. Jak to? Po co? Przecież wszystko było OK, czemu więc miałby prosić o zmiłowanie? Czego ten Bóg znowu od niego chce? Jak żona Lota, zapominając, że do dawnego życia nie będzie już powrotu i że trzeba spojrzeć na wszystko inaczej, będzie się oglądał za tym, co było dawniej. Ale powrotu do starego życia nie będzie. A wiecznego życia nieprzygotowanym sercem taki człowiek nie zdoła już przyjąć.
Andrzej Macura