Załamał się po doświadczeniu totalnej filmowej klapy i chciał dać za wygraną, a jednak, poruszony słowem Boga, zaczął kręcić serial o Jezusie z krwi i kości. Na czym polega fenomen oglądanego przez 50 milionów widzów obrazu „The Chosen”?
Nie działają na mnie zbiorowe „ochy” i „achy”, a im więcej osób poleca jakąś książkę czy film, tym mam większe opory, by po nie sięgnąć. Taka przekorna natura. A jednak gdy kolejny znajomy z wypiekami na twarzy zapytał, czy oglądałem „The Chosen”, skapitulowałem i postanowiłem nadrobić zaległości. A przy okazji sprawdzić, dlaczego serial ten cieszy się tak ogromną popularnością. Ważne było to, że nie polecali go niedzielni katolicy czy pragnący nawracać wszystkich dookoła rozentuzjazmowani neofici, ale ludzie zakorzenieni, zaangażowani w Kościół, którzy widzieli już niejedno. A jeśli oni mówili, że serial jest świetny, to musiało być coś na rzeczy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz