Kiedy ktoś z twoich bliskich wymaga opieki całodobowej, a ty pracujesz, zaczynasz gwałtownie szukać płatnych opiekunów. Ale gdy kolejna pani, obiecująca, że podejmie się takiej pracy, przestaje odbierać telefony, okazuje się, że pewne wsparcie możesz uzyskać tylko w Ośrodku Pomocy Społecznej.
Sama znalazłam się w podobnej sytuacji, kiedy 89-letnia seniorka w naszej rodzinie, nie mająca męża ani dzieci, znienacka, bo takie sytuacje zwykle zdarzają się nagle, zaczęła potrzebować opieki. Okazało się, że musi korzystać z pampersów, że z trudem się porusza, nie jest w stanie przygotować sobie posiłków. Nie próbowałam nawet wyobrazić sobie, czym mogłoby się skończyć odkręcenie przez nią palnika kuchenki, kiedy chciałaby podgrzać zupę. Podjęłam próbę znalezienia płatnych opiekunek z tzw. ogłoszenia i w mediach społecznościowych. Bez efektu. Z kilkunastu, z którymi rozmawiałam przez telefon, na spotkanie ze mną przyszła tylko jedna. Większość z nich nawet nie zdecydowała się mnie poinformować, że rezygnuje z pracy, i choć dzwoniłam do nich po dwadzieścia razy, nie odbierały. W tej kryzysowej sytuacji zwróciłam się o pomoc do MOPS-u w Czeladzi i tam ją uzyskałam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych