Do bycia jak dzieci ufające Ojcu, pewne, że On niezawodnie troszczy się o nas zachęcił papież w rozważaniu przed niedzielną modlitwą „Anioł Pański”.
Ojciec Święty wyszedł od czytanego w XXVII niedzielą zwykłą fragmentu Ewangelii (Mk 10, 2-16), ukazującego oburzenie Jezusa na uczniów, którzy oddalają od Niego dzieci. Przypomniał, że Pan Jezus utożsamia się z maluczkimi, ubogimi czy bezbronnymi. W dzisiejszym fragmencie uczy, że uczeń musi nie tylko służyć maluczkim, ale uznać samego siebie za maluczkiego.
Franciszek podkreślił, że uznanie siebie za maluczkiego jest punktem wyjścia do stania się wielkim. Dojrzewamy zwłaszcza w chwilach zmagania i słabości, otwierając nasze serca na Boga, na innych, na sens życia. Opada wówczas maska powierzchowności i wyłania się nasza radykalna kruchość: „to jest nasza wspólna podstawa, nasz skarb, ponieważ u Boga kruchość nie jest przeszkodą, lecz szansą” – stwierdził papież.
Ojciec Święty przypomniał, że właśnie w kruchości odkrywamy, jak bardzo Bóg się o nas troszczy. W chwilach ciemności lub samotności czułość Boga wobec nas staje się jeszcze bardziej obecna. Daje nam pokój, sprawia, że wzrastamy. „W modlitwie Pan przytula nas do siebie, jak ojciec swoje dziecko. W ten sposób stajemy się wielcy: nie w iluzorycznym roszczeniu sobie naszej samowystarczalności, lecz w męstwie pokładania wszelkiej nadziei w Ojcu. Tak właśnie jak czynią to małe dzieci” – wskazał Franciszek.
Przed odmówieniem modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniem apostolskiego błogosławieństwa papież zachęcił do modlitwy o łaskę małości: „bycia dziećmi, które ufają Ojcu, pewne, że On niezawodnie troszczy się o nas” - stwierdził.