Układanka

Na Syberii znaleziono idealnie zachowane ciało mamuta. Podobno ma posłużyć do sklonowania tych ssaków. Podobno pierwsze mamuty mają (ponownie) chodzić po Ziemi za kilka lat.

Powiedzmy, że to wszystko się zadzieje, powiedzmy, że się uda, powiedzmy, że rzeczywiście mamuty znowu będą zamieszkiwały naszą planetę. Ostatnie wyginęły 10 tysięcy lat temu. Czy to dobry pomysł, by przywracać je do życia?

Ekosystemy są jak skomplikowane budowle z klocków. Skomplikowane nie tylko dlatego, że zbudowane z ogromnej liczby elementów, ale także dlatego, że te elementy zmieniają się w czasie, a wraz z nimi zmieniają się same budowle. Wpływ na nie ma wiele elementów – i wewnętrznych, i zewnętrznych. Dzisiaj (ale to nie kwestia ostatniego roku czy dekady, ale raczej setek lat) tym elementem, który najbardziej modyfikuje ziemskie ekosystemy, jest człowiek. Wycinając lasy, osuszając bagna, polując i łowiąc, powoduje, że nie pojedyncze klocki, ale całe ich zestawy odchodzą w niebyt. Budowla miejscami staje się niestabilna, a miejscami już się posypała i nie ma możliwości, aby ją odbudować.

Naukowcy chcą przywrócić do życia mamuty. Poprzez pozyskanie odpowiedniej ilości i odpowiedniej jakości materiału genetycznego chcą stworzyć krzyżówkę mamuta ze słoniem azjatyckim (też zresztą zagrożonym wyginięciem). Twierdzą, że uda im się tego dokonać w mniej niż dekadę.

Odtwarzanie wymarłych gatunków nie odtworzy utraconych ekosystemów. O ile takie postępowanie ma sens, gdy jakieś zwierzę wyginęło kilka, kilkanaście lat temu, o tyle odtwarzanie tych, które wyginęły setki czy tysiące lat temu, nosi – jak dla mnie – znamiona okrucieństwa. Pojedyncze mamuty, które uda się w ten sposób sprowadzić na ten świat, nie będą miały swojego środowiska, bo to już dawno nie istnieje. Nawet jeżeli uda się całą operację powtórzyć, ile osobników się urodzi? Kilka? Kilkanaście? Wszystkie one będą pochodziły od jednego, a to znaczy, że rozmnażając się, będą rodziły chore młode. Całe stadko jest więc i tak skazane na wymarcie. A skoro tak, to po co je tutaj sprowadzać? Dla zabawy? Dla uciechy? Dla kolejek w zoo? Dla cierpienia zwierząt?

Ten fragment budowli, w którym kiedyś były mamuty, został już dawno temu zburzony. Klocki już dawno ułożyły się w coś innego. I tego nie zmienimy. To, co możemy zrobić, to nie burzyć dalej. Ma to większy sens niż odbudowywanie czegoś, czego odbudować się już nie da. Nie dlatego, że sklonowanie ssaka sprzed tysięcy lat jest niemożliwe, tylko dlatego, że nie da się odbudować jego całego środowiska. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek