Karanie za gadanie

Gdy władza cenzuruje słowa, wkrótce zajmie się też myślami.

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak

|

03.04.2025 00:00 GN 14/2025 Otwarte

dodane 03.04.2025 00:00

Senat przyjął ustawę o mowie nienawiści. Nowelizacja Kodeksu karnego wprowadza do katalogu przestępstw z nienawiści cztery nowe przesłanki: wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną. „Gazeta Wyborcza” tekst o tym zatytułowała: „Los osób LGBT w rękach prezydenta Dudy”.

Zacznijmy od tego, że w przyrodzie nie występuje coś takiego jak „osoby LGBT”. Czy ktoś zna kogokolwiek, kto byłby jednocześnie lesbijką, gejem, biseksualistą i transseksualistą? Oczywiście nie. W takim razie całkowicie zasadne jest twierdzenie, że w LGBT nie chodzi o ludzi, bo to ideologia. Ja wiem, że już w tej chwili, słysząc takie stwierdzenie, zapowietrzają się macherzy od tęczowej propagandy, ale formalnie jeszcze wolno mi to powiedzieć. Gdyby, nie daj Boże, nowelizacja weszła w życie, to mógłbym już zostać oskarżony o mowę nienawiści.

Przesada? Za obecnej władzy za kratami ludzie siedzą za nic, więc tym bardziej będą siedzieć, gdy się na nich stworzy paragraf. Ta ustawa to po prostu hak, na którym władza chce wieszać opozycję i nieposłusznych obywateli. Coś takiego jak „mowa nienawiści” to rzecz wybitnie uznaniowa, a że poprawnie niezawiśli sędziowie są rozgrzani, to i wyroki orzekną takie, jakie sobie władza zamarzy. Poza tym co to w ogóle za tworzenie jakichś nowych kategorii ludzi? Człowiek nie jest skłonnością seksualną, tak jak nie jest tym, co robi. Każdy człowiek jest człowiekiem, tak samo chcianym przez Stwórcę i wartościowym, nawet wtedy, gdy tę wartość sam poniewiera. Redukowanie człowieka do jakichś literek jest poniżaniem go i szufladkowaniem. Nie zgadzam się na to. Szanuję człowieka, a nie to, co go niszczy.

Pewnie, że słowem można skrzywdzić, ale jeśli ktoś chce to zrobić, nie powstrzyma go przed tym żadna ustawa. Można w majestacie prawa znęcać się nad bezbronnym człowiekiem i zaszczuć go na śmierć, a potem krzyczeć, że się jest hejtowanym. Można wywrzaskiwać wulgaryzmy, a można i z elegancją sączyć jad, można walić słowami na odlew, a można też w białych rękawiczkach cedzić szyderstwa. Można całkiem legalnie doprowadzić do nieszczęścia sączeniem insynuacji – więc po co ten cyrk z udawaną troską o to, jak i co ludzie mówią? Dziwnym trafem na penalizacji „mowy nienawiści” zależy akurat takim, co do perfekcji opanowali judzenie i napuszczanie ludzi na siebie. 

Teraz ruch prezydenta. Jak chce GW, w jego rękach jest „los osób LGBT”. Ohoho, to aż o los chodzi? To bez tej cenzorskiej ustawy społeczeństwo rzuci się na tych ludzi? Więc dlaczego do tej pory się nie rzucało? Akurat w Polsce aktualnie jest najbezpieczniej i nikt „mniejszościom seksualnym” krzywdy nie robi. Inna sprawa, że te mniejszości to obecnie nie żadne zaszczute biedaczki, tylko grupa trzymająca władzę. Dlatego ta ustawa nie jest dla ich obrony, tylko dla atakowania tych, którzy im nie pasują.


KRÓTKO:

Taki rozwój

W minionym roku w Holandii w wyniku eutanazji zmarło 9958 osób. To o 10 proc. więcej niż w 2023 r. W roku 2024 eutanazja stanowiła 5,9 proc. wszystkich zgonów. W roku 2023 odsetek ten wyniósł 5,4 proc. 86 proc. uśmierconych miało choroby fizyczne. 427 osób zabito z powodu demencji, a 219 osób z powodu chorób psychicznych. 30 osób poddanych eutanazji miało od 18 do 30 lat, a jedna należała do grupy 16–18 lat. Zgodnie z holenderskim prawem wolno legalnie zabijać w ten sposób niemowlęta i dzieci od 12. roku życia. Zarejestrowano też 54 przypadki uśmiercenia par pacjentów. W tym roku po raz pierwszy o eutanazję poprosili członkowie rodzin. Podobne rekordy są bite w Belgii. I to jest jedyny obecnie postęp w Europie Zachodniej: trzeba przyznać, że w zadawaniu śmierci są tam coraz lepsi.

Niepraworządność

Trwa nielegalna działalność „przychodni” aborcyjnej przy Sejmie. Aktywistki chwalą się efektami remontu: „Do grupowych aborcji potrzebowałyśmy kolejnej toalety, więc tu cieszymy się, że będzie kibel”. Instytut Ordo Iuris informuje, że przystąpił „do systemowych działań prawnych, które doprowadzą do zamknięcia przestępczego ośrodka i ukarania organizatorów – wbrew ich poczuciu bezkarności i pomimo ogłoszonego oficjalnie rządowego wsparcia dla ich zabójczej działalności”. Łatwo nie będzie, bo jak mówi prokurator Wrzosek: „To nie jest czas, aby ściśle trzymać się litery prawa”! 

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.