„Wierzymy, że z pomocą Matki Boże możliwe będzie rozwiązanie spraw po ludzku beznadziejnych” – powiedział bp Oleg Butkiewicz podczas uroczystości 260 rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Białynickiej. Przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi wraz z licznymi biskupami i księżmi a także rzeszą wiernych wzięli udział w uroczystości wpisującej się w 30 rocznicę odrodzenia struktur Kościoła katolickiego na Białorusi.
Witając zgromadzonych wikariusz biskupi dla miasta Mohylewa i obwodu mohylewskiego, biskup Aleksander Jaszewski SDB podkreślił, że dzięki wstawiennictwu Maryi Kościół na Białorusi odrodził się i żyje. Dodał, że odrodzenie struktur kościelnych nie jest celem samym w sobie, lecz środkiem służącym uświęceniu, wzrostu w cnotach i pogłębieniu prawdziwego życia chrześcijańskiego.
W homilii bp Butkiewicz nawiązał do słów Maryi zawartych w Ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5). Zaznaczył, że ludzkie nieposłuszeństwo wobec Boga jest przyczyną wielu problemów, napięć społecznych w Białorusi i na świecie. Wstawiennictwu Maryi powierzył problem pojednania, przezwyciężenia podziałów i wyzwolenia od nienawiści w swej ojczyźnie.
„Chociaż dzisiaj sytuacja może nam się wydawać beznadziejna, Maryja, podobnie jak w Kanie Galilejskiej, wskazuje drogę wyjścia z każdego impasu. Wymaga to, podobnie jak Ona, słuchania Jej Syna Jezusa i czynienia tego, co On nam mówi” – stwierdził przewodniczący episkopatu i wskazał, że Maryja jest dla nas wzorem nadziei oraz ufności, że Jezus nas nie opuści.
Matka Boża walczy o każde ze swoich dzieci, walczy o Białoruś i wierzymy, że z jej pomocą rozwiąże się kolejna po ludzku beznadziejna sprawa, a na jej cześć pojawi się ponownie sanktuarium tu w Białyniczach, a być może odnajdzie się zagubiona cudowna ikona” -. podkreślił biskup Butkiewicz.
Te słowa przewodniczącego Konferencji Biskupów Katolickich Białorusi nawiązują do dramatycznych losów Białynickiego sanktuarium. Znajduje się ono około 30 km na zachód od Mohylewa. Dzięki fundacjom rodziny Sapiehów znajdowało się tam karmelitańskie sanktuarium maryjne. Dokument fundacyjny wystawił kanclerz i hetman wielki litewski Lew Sapieha, zobowiązując się do wybudowania z drewna kościoła i klasztoru, któremu ma patronować Maryja Panna wspólnie ze św. Leonem, opiekunem fundatora. Fundację zalegalizował Zygmunt III Waza w 1624 roku.
Młodszy z rodu, Kazimierz Leon Sapieha, urządził w klasztorze drukarnię i hojnie uposażył konwent: monstrancją, srebrnymi kielichami oraz wieloma innymi paramentami. Sprawił również „szczerozłotą sukienkę” dla najważniejszego w świątyni obrazu. W czasie wojny z Rosją w latach 1654-67 obraz został ewakuowany przez Sapiehę do jego twierdzy w Lachowiczach. Dopiero w 1761 roku powrócił do Białynicz, do nowo zbudowanego murowanego kościoła. Koronacji obrazu dokonał 20 września 1761 roku biskup smoleński Jerzy Hylzen. Do kresowych Białynicz przybywały tysiące pielgrzymów litewskich, białoruskich, ukraińskich, polskich i innych. W 1772 roku Białynicze znalazły się w zaborze rosyjskim. W ramach represji po powstaniu listopadowym w 1832 roku karmelitów usunięto, a kościół przekazano duchowieństwu diecezjalnemu. Po powstaniu styczniowym władze rosyjskie 12 kwietnia 1876 roku zamknęły białynicki kościół, a dzień ten prawosławni świętują jako swoje wspomnienie Matki Bożej Białynickiej.
Oryginał obrazu został ukryty przez katolików i nie wiadomo, gdzie się znajduje. W latach 60. XX wieku władze sowieckie zburzyły kościół i klasztor w Białyniczach i nie pozostało nic z dawnej świętości. Na jego miejscu kilkanaście lat temu zbudowano cerkiew prawosławną, w której czczona jest Matka Boża Białynicka. W 1993 roku odrodziła się w Białyniczach parafia katolicka, która dziś ma niewielką kaplicę. Już wskazano miejsce pod kościół w centrum Białynicz i wybrano architekta z Mińska, który zaprojektuje świątynię w stylu neogotyckim.
Obecnie wierni gromadzą się skromnej kaplicy przebudowanej z wiejskiego drewnianego domku, w której znajduje się kopia obrazu Matki Bożej Białynickiej.