W środę do godz. 16 mieliśmy ponad 60 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Wszystkie próby zostały udaremnione - poinformowała PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.
Według informacji przekazanej przez ppor. Annę Michalską, w środę do godziny 16 funkcjonariusze Straży Granicznej odnotowali 65 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. "Wszystkie próby zostały udaremnione" - zapewniła.
Wcześniej funkcjonariusze SG na swoim profilu na Twitterze podsumowali też cały sierpień na granicy polsko-białoruskiej. Podano, że w sierpniu pogranicznicy odnotowali 3,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia tej granicy. "Ponad 2,5 tys. prób zostało udaremnionych przez strażników granicznych. Zatrzymaliśmy prawie 1000 nielegalnych imigrantów" – zaznaczyła SG dodając, że rok temu w sierpniu nie było żadnej próby przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Rzecznik Straży Granicznej w rozmowie z PAP poinformowała, że nieopodal Usnarza Górnego po białoruskiej stronie granicy z Polską, gdzie od ponad trzech tygodni koczuje grupa migrantów pojawiły się dwie nowe osoby. "Dziś widzimy 26 osób, ale nie zagwarantujemy, czy kogoś w nie ma w namiotach, ale na pewno są dwie nowe osoby" - podkreśliła.
Przekazała również, że służby białoruskie cudzoziemcom - koczującym po tamtej stronie granicy - regularnie dostarczają jedzenie, napoje, ciepłe posiłki, opał do ogniska a nawet papierosy i słodycze. "Prawdopodobnie w środę grupę odwiedziły kolejne media białoruskie" - dodała ppor. Anna Michalska.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że Rada Ministrów postanowiła wystąpić do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten objąłby 183 miejscowości, w tym Usnarz Górny.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński zapowiedział, że - jeśli prezydent Andrzej Duda zdecyduje się na wprowadzenie stanu wyjątkowego - restrykcje na obszarze przygranicznym minimalnie dotyczyć będą miejscowych. Wprowadzą natomiast istotne ograniczenia dla osób z zewnątrz. Jak mówił minister, nie będzie "żadnych wycieczek, żadnych happeningów i manifestacji".
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.
W ubiegłym tygodniu komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson oświadczyła, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE. We wtorek unijni ministrowie spraw wewnętrznych przyjęli oświadczenie, w którym podkreślili m.in., że Unia Europejska będzie odpowiadać na próby instrumentalizacji nielegalnej migracji.