Wielka Brytania prowadzi rozmowy z talibami, aby zapewnić pozostałym w Afganistanie Brytyjczykom oraz byłym afgańskim współpracownikom możliwość bezpiecznego opuszczenia tego kraju - poinformował we wtorek późnym wieczorem brytyjski rząd.
Rozmowy odbywają się w stolicy Kataru, Dausze. "Specjalny przedstawiciel premiera do spraw transformacji w Afganistanie, Simon Gass, udał się do Dauhy i spotyka się z wyższymi rangą przedstawicielami Talibanu, aby podkreślić znaczenie bezpiecznego wyjazdu z Afganistanu obywateli brytyjskich, a także tych Afgańczyków, którzy pracowali z nami w ciągu ostatnich 20 lat" - poinformował rzecznik brytyjskiego rządu.
Brytyjski premier Boris Johnson kilkakrotnie w ostatnich dniach podkreślał, że umożliwienie przez talibów wyjazdu obywatelom innych państw oraz uprawnionych do ewakuacji Afgańczyków jest warunkiem wstępnym jakichkolwiek rozmów o uznaniu ich rządu.
We wtorek rano minister spraw zagranicznych Dominic Raab powiedział stacji Sky News, że liczba brytyjskich obywateli, którzy nie zostali ewakuowani w ramach zakończonej w sobotę operacji, wynosi "mniej niż kilkaset". Przyznał on, że będzie "wyzwaniem" dla pozostających w Afganistanie Brytyjczyków, aby przedostali się do kraju. Raab powiedział, że nie jest jasne, kiedy lotnisko w Kabulu będzie znowu działać i doradził tym, którzy nadal chcą opuścić Afganistan, aby znaleźli drogę do Wielkiej Brytanii przez sąsiednie kraje.
Tymczasem jak podała we wtorek wieczorem stacja BBC, minister obrony Ben Wallace miał powiedzieć posłom, że w Afganistanie nadal pozostaje 150-250 osób kwalifikujących się do relokacji plus ich rodziny.
Jak informowano w sobotę, gdy zakończyła się prowadzona przez brytyjskie wojska operacja ewakuacyjna, w trakcie dwóch tygodni jej trwania, wywieziono z Afganistanu ponad 15 tys. osób, w tym ok. 5000 obywateli brytyjskich, ponad 8000 uprawnionych Afgańczyków i pewną liczbę obywateli innych państw. Raab powiedział, że od kwietnia łącznie z Afganistanu wydostało się ponad 17 tys. Brytyjczyków, afgańskich współpracowników sił brytyjskich i innych osób uznanych za szczególnie narażone na niebezpieczeństwo ze strony talibów.