Przy parafiach z reguły przygotowuje się młodych ludzi do sakramentów. To okazja, żeby zrobić coś więcej, nie tylko dla dzieci. Doświadczenia kilku duszpasterzy w tej kwestii pokazują, że można tę okazję twórczo wykorzystać.
Moc autorytetu rodziców
Ks. Zbigniew Paweł Maciejewski proboszcz z Winnicy w diecezji płockiej, twórca serwisu katechetycznego NATAN, autor programów „Z mamą i tatą do Pierwszej Komunii” i „Szkoła życia z Bogiem”.
Moje doświadczenie z katechizacją przy parafii to, owszem, katecheza animowana przez parafię, ale skierowana na wysiłek podejmowany w rodzinach. Motywem jest przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej. Nie wołam nikogo. Rozkładam listy do rodziców, w których piszę, jak to wszystko będzie wyglądać, i proszę rodziców, żeby do mnie zadzwonili. Umawiam się oddzielnie z każdą rodziną. Gdy przychodzą, rozmowa jest serdeczna. Nie siedzę za biurkiem, tylko staram się zrobić takie kółeczko. Przekonuję rodziców, że ja nie przygotuję dziecka do Pierwszej Komunii, bo to niemożliwe. Można to zrobić tylko w oparciu o autorytet – a największym autorytetem dla dziecka są rodzice. Bardzo ich doceniam. Mówię: „Ochrzciliście dzieci, posłaliście na katechezę, prosiliście o Komunię, więc wiecie, że to są ważne rzeczy”. Oddaję im odpowiedzialność za religijne wychowanie dziecka. Bo księża to trochę zabrali, a rodzice na to pozwolili, zakładając błędnie, że „nie ma to jak specjalista”. Oczywiście oferuję im też wsparcie: mam przygotowane materiały, które są pomocą do katechizacji, ale bardziej rodzinnej niż parafialnej. W parafii też się to dokonuje, bo jest spotkanie w kościele, jakaś forma głoszenia kerygmatu, modlitwy. Przypominam nieustannie, że przygotowanie do Komunii to jest rozmowa z dzieckiem o Bogu, czytanie słowa Bożego, wspólna modlitwa i uczestniczenie w liturgii Kościoła. Zapraszam na Mszę Świętą. Są też spotkania w kościele, ale tylko trzy w ciągu roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Zebrał Franciszek Kucharczak