Wydanie #63. Zapraszam do lektury: Piotr Sacha
Oczy i myśli całego świata skierowane są w tych dniach na jeden punkt naszego globu – szerokość: 34°31′41″N i długość: 69°10′20″E. To współrzędne dla Kabulu. Celowo używam słowa „globu”, bo wydarzenia z Afganistanu mają skutki globalne. Żyjemy więc w globalnej wiosce. I mamy sąsiadów posługujących się innym językiem czy kodem kulturowym. „Co my, jako chrześcijanie, zrobiliśmy z naszym braterstwem?” – pyta w felietonie prof. Aleksander Bańka.
Aby przeczytać ten tekst w całości, trzeba założyć konto w naszym serwisie. Możesz też otrzymywać w każdą niedzielę Subiektywny przegląd tygodnia na swoją skrzynkę mailową, jeśli zamówisz "Subiektywny newsletter".