Wędrówki końca lata

Kończy się lato, kończą się wakacje. Lecz oba wiersze zapraszają jeszcze do wędrówki. Pierwszy („Sara Sampaio”) do Lizbony. Drugi („Co zrobisz, jak Ci umrę?”) w głąb wiary.

dwudziestoczteroletnie ciało
Sary Sampaio
zdobi sierpniową Lizbonę.
Ciało Sary wielkości ośmiu pięter
króluje nad białym miastem
na elewacjach handlowych galerii,
na biurowcach telefonii komórkowej,
na żurawiach w dokach Olivais,
wystawione na widok publiczny
jak ciała złodziei w średniowiecznych pręgierzach
i dybach, czy heretyków za hiszpańskiego panowania,
czy półnagich gladiatorów na arenach rzymskiego
Olissippo. I jak tamte budzi żądzę i podziw,
urąganie i obojętność, naprzemiennie. Sara
Sampaio jest twarzą, piersią i udem Victoria’s
Secret. Teraz, w to srebrne popołudnie, pod banerem
z ciałem Sary, dającym skrawek cienia,
czytam w brewiarzu Deutero-Izajasza
– „nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego
popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał”
– i wtedy podjeżdża dźwig. Zaklejają ciało Sary Sampaio.
Ale wszyscy liczymy na to, że to chwilowe, że nad miastem
zakróluje ciało Any Delgado, twarzy, piersi i uda
                                                                             Calzedonii.
Po drugiej stronie Tagu, w Almada, drga w rozżarzonym
                                                                                 powietrzu
pomnik Chrystusa Króla. Wielkości ośmiu pięter.
Ale nie ma on wdzięku, by się nam podobał.

 

„abyście się nie smucili jak wszyscy ci,
którzy nie mają nadziei” 1 Tes 4,13b

o zrobisz jak Ci umrę?

co zrobisz z tą wyrwą nie do zastąpienia
przecież nikim innym, wyrwą, którą będziesz
musiał wycierpieć? Nie mam innego życia
niż moje i nie wiem jak to jest mieć inne.
Stąd to ubóstwo, ta skromna perspektywa,
ten kąt pod którym widzę, czuję, myślę

jak kropla wody u wiadra, pyłek na szali,
ziarnko prochu, nicość i pustka

głazami zagrodził mi drogi,
ścieżki moje poplątał

starł mi zęby na żwirze,
nasycił goryczą, piołunem napoił

łowili mnie jak ptaka
jak długo, Panie, nasza ucieczko?

Mówisz to, co tamtym,
słyszę:

nie bój się 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Jerzy Szymik