Naszym przeznaczeniem nie są jakieś tajemnicze i magiczne zaświaty, ale właśnie sam Bóg - mówił w niedzielę w gnieźnieńskiej katedrze prymas Polski abp Wojciech Polak, nawiązując do obchodzonego w niedzielę święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Prymas Polski abp Wojciech Polak przewodniczył w niedzielę Mszy św. z okazji uroczystości odpustowych ku czci Matki Bożej Wniebowziętej - patronce katedry - oraz z okazji 90. rocznicy nadania katedrze tytułu bazyliki mniejszej.
W swojej homilii prymas przywołał słowa papieża seniora Benedykta XVI, który podkreślał, że kiedy mówimy o Wniebowzięciu Maryi "to nie chodzi tu o swego rodzaju konkurencję z lotami kosmicznymi, z podróżą do jakiejś bardzo odległej gwiazdy. Chodzi o podróż - jak podkreślał papież senior - która jest zarazem prostsza i większa i która musi trwać przez całe nasze życie".
"Niebo nie jest bowiem nieznaną planetą, niebo to po prostu sam Bóg. Maryja, wzięta do nieba z ciałem i duszą, jest więc z Bogiem i w Bogu. (...) To Ona jest nową Arką Przymierza Boga z człowiekiem" - podkreślił prymas.
Hierarcha przypomniał, że Najświętsza Maryja Panna Wniebowzięta jest patronką prymasowskiej archikatedry. Jak mówił, "z tej bowiem czcigodnej świątyni - jak pisał na zakończenie Wielkiej Nowenny przed Tysiącleciem Chrztu Polski wkrótce już błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Tysiąclecia - z pierwszej katedry metropolitalnej rozprzestrzenił się kult maryjny po całym kraju - i najpierw - po ówczesnej ogromnej archidiecezji gnieźnieńskiej".
Rozważając tajemnicę wniebowzięcia Matki Bożej, hierarcha zaznaczył, że uroczystość Wniebowzięcia NMP "jest przecież nie tylko świętem nieba, ale właśnie dlatego również świętem ziemi, świętem (...) Nam więc wciąż mówi i nam przypomina o naszym przeznaczeniu, którym nie są jakieś tajemnicze i magiczne zaświaty, ale właśnie sam Bóg" - dodał.
Prymas przypomniał także słowa papieża Franciszka, który mówiąc o wniebowzięciu NMP wskazywał, że wniebowzięcie Maryi, ludzkiej istoty, "daje nam potwierdzenie naszego przeznaczenia do chwały".
"To, że jedna z nas mieszka w niebie ze swoim ciałem - wskazywał papież Franciszek - daje nam nadzieję - rozumiemy, że i my jesteśmy cenni, przeznaczeni, by zmartwychwstać. (...) Naszym celem niebo. Naszą drogą ziemia, a na niej nasze powołanie; każdej i każdego z nas, w którym mamy dojrzewać do nieba, żeby spotkać Boga twarzą w twarz. I cieszyć się życiem, które prawdziwie i we wszystkim jest życiem" - mówił.
Dodał, że postawa Maryja uczy, by "pośród naszych trosk i wyzwań, pośród zadań i naszych codziennych obowiązków iść przez ziemię zawsze stawiając Boga w centrum. Iść, by służyć człowiekowi, by wychodzić z konkretną pomocą, by widzieć potrzeby drugich, by tak jak Ona, być z nadzieją wciąż w drodze".
Niedzielna msza św. sprawowana była również z okazji 90. rocznicy nadania katedrze gnieźnieńskiej godności bazyliki mniejszej. Tytuł ten nadał katedrze gnieźnieńskiej bullą z dnia 20 czerwca 1931 roku papież Pius XI, Achille Ratti, nazywany niekiedy wielkim przyjacielem Polski. Achille Ratti we wspomnianej bulli nazwał katedrę gnieźnieńską "matką i głową wszystkich kościołów w Polsce".
Z okazji uroczystości po bokach konfesji św. Wojciecha umieszczone zostały znaki nadania świątyni tytułu bazyliki mniejszej - tintinnabulum i umbraculum. Pierwszy to dzwoneczek na drzewcu, który jest wyrazem szczególnej więzi świątyni z papieżem. Drugi to żółto-czerwony parasol liturgiczny używany wyłącznie w czasie procesji z udziałem papieża; jego posiadanie jest przywilejem bazylik mniejszych. Znaki mają 3,5 metra wysokości tak, by były widoczne z nawy głównej.
Znaki te nigdy wcześniej nie zostały dla katedry wykonane. Sporządzono je i zainstalowano dopiero teraz, z inicjatywy proboszcza i kustosza katedry ks. infułata Jana Kasprowicza, który jest także pomysłodawcą projektu opracowanego i przygotowanego przez gdańskiego artystę rzeźbiarza Wawrzyńca Sampa.
Historia gnieźnieńskiej katedry sięga czasów Mieszka I. Pierwszym kościołem powstałym w tym miejscu było prawdopodobnie prostokątne oratorium zbudowane już w końcu IX wieku na miejscu dawnego paleniska. Około 970 roku Mieszko I wzniósł trójkonchowy kościół na planie krzyża, który zburzono dwie dekady później. Fundatorem kolejnej świątyni, pod koniec X wieku, był Bolesław Chrobry; w 999 roku złożono w niej szczątki bp. Wojciecha. W roku 1000 - w czasie kiedy odbywał się Zjazd Gnieźnieński - cesarz Otton III, złożył w darze nowo erygowanej katedrze złoty ołtarz, zaś Bolesław Chrobry złoty krzyż ołtarzowy.
Gnieźnieńska katedra wielokrotnie ulegała zniszczeniom, m.in. za sprawą licznych pożarów. Po zakończeniu II wojny światowej podniosła się ze zniszczeń, a regotyzacja w latach 1953-1965 przywróciła jej - znany do dziś - wystrój.