Pani redaktor z GW napisała o tym, czego u nas nie znalazła. Ale to jej problem, nie nasz.
09.08.2021 12:54 GOSC.PL
Podobno „Gość Niedzielny” przemilczał ważną decyzję papieża. Tak napisała Magdalena Czyż w „Gazecie Wyborczej”. Chodzi o mianowanie przez Franciszka siostry Nathalie Becquart, francuskiej ksawerianki, na stanowisko sekretarza generalnego Synodu Biskupów. Zakonnica będzie miała w tym gremium prawo głosu. Rzecz jest istotnie doniosła, ponieważ do tej pory nic podobnego nie miało miejsca.
„Dlaczego tradycjonaliści nie podnoszą wrzawy?” – pyta na wstępie swojego tekstu pani Czyż. „Pobiegłam szybko szukać w rodzimych periodykach katolickich komentarzy tej decyzji” – informuje, dodając, że ani w „Gościu”, ani w innych katolickich czasopismach nie znalazła o tym „ani jednej wzmianki”. Ironizuje, że w pierwszej chwili się ucieszyła, bo pomyślała, że znowu ma „powód do zasadnej krytyki, a krytyka to zawsze miłe zajęcie”. Później jednak doszła do wniosku, że ta jedna jaskółka wiosny nie czyni, bo i tak „Kościół nadal będzie wychowywał kobiety”. I to dlatego – drwi dziennikarka – „Gość Niedzielny” o tym „zasadnie” nie napisał.
Najwyraźniej krytyka jest dla Magdaleny Czyż aż tak miłym zajęciem, że nie odmówiła sobie krytyki „Gościa” nawet przy okazji stwierdzenia, że go nie krytykuje. Rozumiem, przyjemność wciąga. Problem jest tylko taki, że ta krytyka nie ma podstaw. Tak się bowiem składa, że „Gość Niedzielny” pisał o nominacji Nathalie Becquart dużo wcześniej, czyli wtedy, gdy ta decyzja została ogłoszona. Konkretnie pisała o tym Beata Zajączkowska w numerze 6 z 14 lutego bieżącego roku. I to w tekście otwierającym numer, zatytułowanym „Drzwi zostały otwarte”. Wcześniej, bo 6 lutego, znalazła się na ten temat informacja na stronie gosc.pl, pod tytułem „Historyczna decyzja papieża: Kobieta z prawem głosu na synodzie”.
Wierzę jednak, że pani Redaktor napisała prawdę, gdy stwierdziła: „nie znalazłam ani jednej wzmianki”. Bo widać nie znalazła. Ale to chyba dlatego, że szukała dopiero wówczas, gdy tę spóźnioną sensację odkryła na hołubionym przez jej gazetę portalu Kongresu Katoliczek i Katolików. A trzeba było sięgnąć parę miesięcy wstecz.
Jeśli zaś Magdalena Czyż szuka w GN „wrzawy” z powodu decyzji papieskich, to istotnie, raczej się nie doszuka. Bo my katolicy jesteśmy, pani Redaktor, i decyzje uprawnionych władz Kościoła przyjmujemy w pełnym zaufaniu, że Duch Święty nad nim czuwa. I On robi w Kościele co chce, a nie tam jakieś jaskółki.
Franciszek Kucharczak