Chwilą ciszy uczczono w poniedziałek pamięć dziesiątków tysięcy ofiar ataku atomowego USA na Nagasaki sprzed 76 lat. Burmistrz miasta Tomihisa Taue ponownie zaapelował do rządu Japonii o podpisanie traktatu o zakazie broni jądrowej.
Traktat podpisany jak dotąd przez 86 państw świata wszedł w życie w styczniu, ale wśród sygnatariuszy nie ma potęg nuklearnych ani Japonii, która znajduje się pod tzw. parasolem atomowym USA, czyli obietnicą odpowiedzi jądrowej na ewentualny atak przy użyciu takiej broni.
Taue wezwał rząd w Tokio, by podpisał i ratyfikował ten traktat, a także wziął udział w roli obserwatora w pierwszym zebraniu krajów sygnatariuszy porozumienia. Przestrzegł też przed rosnącym zagrożeniem wynikającym z wyścigu zbrojeń jądrowych - przekazała japońska agencja Kyodo.
"By podążać jedną drogą w stronę świata wolnego od broni nuklearnej pośród tych dwóch sprzecznych ruchów, światowi przywódcy muszą zobowiązać się do redukcji arsenałów jądrowych i budować zaufanie poprzez dialog, a społeczeństwo obywatelskie musi popychać ich w tym kierunku" - powiedział burmistrz w Parku Pokoju w Nagasaki.
Premier Japonii Yoshihide Suga nie odniósł się jednak do możliwości podpisania traktatu w swoim przemówieniu wygłoszonym do zebranych, w tym ocalałych z ataku i ich krewnych. Szef rządu przekonywał, że jako jedyny kraj, na który zrzucono bombę jądrową, Japonia ma "niezmienną misję prowadzenia wysiłków społeczności międzynarodowej, krok po kroku, w stronę osiągnięcia świata wolnego od broni nuklearnej".
Skala uroczystości w Nagasaki została w tym roku ograniczona z powodu wzbierającej w Japonii czwartej fali pandemii Covid-19. W ceremonii uczestniczyło około 500 osób, a więc 10 razy mniej niż w latach przed pandemią.
Trzy dni przed atakiem na Nagasaki wojsko Stanów Zjednoczonych zrzuciło bombę atomową na Hiroszimę, gdzie zginęło 140 tys. ludzi. Były to jedyne dwie bomby nuklearne użyte w ramach działań wojennych na świecie. Wkrótce po ataku na Nagasaki z 9 sierpnia 1945 roku Japonia poddała się, co zakończyło drugą wojnę światową w Azji.
W marcu 2021 roku w Japonii żyło prawie 128 tys. hibakusha, czyli ocalałych z obu ataków, a średnia ich wieku wynosiła prawie 84 lata. W ciągu poprzedniego roku zmarło prawie 9 tys. takich osób - wynika z danych japońskiego ministerstwa zdrowia, pracy i opieki społecznej.