Z danych Obserwatorium Narodowego w Atenach wynika, że w ciągu dwóch dni w regionie Achaja spłonęło ponad 3 tys. ha lasu sosnowego oraz drzew oliwnych. Meteorolodzy obawiają się, że obszar strat może być jeszcze większy, gdyż ogień wciąż nie został w pełni opanowany. Temperatury w Grecji sięgają blisko 45 stopni Celsjusza.
Przeczytaj też:
Jak przetrwać falę upałów radzą kardiolog i ratownik wodny
Grecka agencja ANA podała, że osiem osób zostało rannych; ogień strawił kilkadziesiąt domostw. Pracę straży pożarnej na Peloponezie utrudnia fakt, że roślinność jest wysuszona upałami.
Na Rodos w poniedziałek od rana do walki z ogniem zmobilizowano ponad 100 strażaków, 20 wozów strażackich, trzy samoloty gaśnicze i sześć śmigłowców - przekazują greckie służby.
Meteorolodzy podają, że trwające od piątku upały maja osiągnąć szczyt w poniedziałek i wtorek, a temperatura będzie nadal przekraczać 40 stopni Celsjusza zarówno na kontynencie, jak i na wyspach.
Greckie lasy co roku dotykają susze, zwiększające ryzyko wystąpienia pożarów. W lipcu 2018 roku 102 osoby zginęły w pożarze lasów na przedmieściach Aten i był to najtragiczniejszy bilans pożarów w tym kraju.