W USA nazywano go „królem pianistów”, „największym ze wszystkich”, „mistrzem”, „czarodziejem klawiatury”. On jednak swoją popularność postanowił przekuć w służbę Polsce. 80 lat temu zmarł Ignacy Jan Paderewski.
To wszystko wymyślił sobie już w dzieciństwie. W „Pamiętnikach”, podyktowanych w latach 30. Amerykance Mary Lawton, wspominał: „Moim prawdziwym pragnieniem było zostać artystą. Nie uświadamiałem sobie jeszcze tego wyraźnie, ale działał już we mnie jakiś wewnętrzny impuls. Byłem pewien, że wybiję się w życiu, muszę tu jednak zaznaczyć, że już w wieku lat siedmiu głównym moim celem było stać się użytecznym ojczyźnie. (...) Miałem nadzieję, że zostanę kimś, kimś wybitnym, aby w ten sposób pomóc Polsce – i to było ponad moimi artystycznymi inspiracjami”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski