W czasie wojny dzieci przebywały w wielu niemieckich obozach, ale rzadko pozbawiano je opieki najbliższych. Kinder-KL Litzmannstadt stanowił niechlubny wyjątek.
Wicepremier prof. Piotr Gliński, rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak oraz dyrektor Oddziału IPN w Łodzi dr hab. Dariusz Rogut podpisali list intencyjny w sprawie współpracy na rzecz utworzenia muzeum upamiętniającego ofiary tzw. obozu prewencyjnego Policji Bezpieczeństwa w Łodzi dla małoletnich Polaków (niem. Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt). Przez ten lager, zlokalizowany na terenie getta, w latach 1942–1945 przeszło co najmniej 3 tys. polskich dzieci (według niektórych szacunków nawet kilkanaście tysięcy). „Nie było gazu i krematorium, bo nie były potrzebne. Zabijano nas głodem, pracą, biciem i mrozem” – wspominał ocalały Jerzy Jeżewicz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Kalbarczyk