„Mówiono bowiem: »Odszedł od zmysłów«”. Działalność Jezusa budzi niepokój Jego krewnych. Dochodzi do nich wieść, że oszalał. Dlatego postanawiają Go powstrzymać.
1. Jezus głosi, że jest Bogiem. I poświęca się swojej misji bez opamiętania. Spala się w niej, idzie na całość. Nie wiemy, czym się kierowali krewni Jezusa. Troską o Jego życie i zdrowie? A może nie chcieli, żeby Jezus narobił im wstydu? Pewne jest to, że uczeń Jezusa dzieli Jego los. Dlatego będzie także posądzany o szaleństwo, przesadę, popadanie w skrajności. Nawet przez bliskich. Gorliwość na rzecz Boga nie cieszy się dziś dobrą sławą. Katolicy, którzy chcą pozostać w pełni wierni Kościołowi, są narażeni na zarzuty fundamentalizmu, nietolerancji, zacofania czy wręcz faszyzmu. Wierność wobec Boga ma swoją cenę. Kto nie chce jej płacić, odchodzi albo szuka jakiejś „mniej szalonej” Ewangelii. Nikt nie chce uchodzić za dziwaka w swoim środowisku. Pytanie, kto tak naprawdę zwariował… Jezus? Czy świat i współcześni „prorocy”?
2. „Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy”. Najcięższy kaliber przeciwko Jezusowi wytaczają uczeni w Piśmie. Uważają, że Jezus jest wysłańcem diabła, a nie Boga. Pan wykazuje im brak logiki. Diabeł nie może walczyć sam ze sobą. Ale wrogowie Jezusa są tak zacietrzewieni w swoim sprzeciwie, że walą na oślep, bez sensu, nielogicznie, absurdalnie. Dziś też wielu ludzi z tytułami polemizuje z wiarą, nie posługując się racjonalnymi argumentami, ale okładając wierzących słownymi kijami bejsbolowymi. W kółko młóci się te same bzdury o średniowieczu, o paleniu czarownic, o szerzeniu przez Kościół nienawiści, o sojuszu tronu z ołtarzem. Z papieża Piusa XII, który ratował Żydów przed Holokaustem, zrobiono sojusznika Hitlera. Białe jest czarne. Bez logiki, bez względu na fakty. Wypróbowane stereotypy i kłamstwa od 2000 lat odciągają wielu ludzi od Chrystusa i Jego Kościoła. Grzech przeciwko Duchowi Świętemu polega na zaprzeczeniu temu, mocą czego dokonuje się zbawienie. Pan mówi wprost, że taki grzech ma konsekwencje na wieczność, grozi utratą zbawienia. Nie dlatego, że Bóg jest mściwy, ale dlatego, że zbawienie wymaga przyjęcia Bożego daru. Jeśli jednak ktoś w imię swojej pychy depcze ten dar, a dobro uznaje za zło, to co ma zrobić Bóg?
3. Na koniec Ewangelista ukazuje obraz pełen nadziei. Jezus naucza. Wokół Niego są ludzie, którzy nie uważają Go za szaleńca ani za wysłannika diabła. Może jeszcze nie wierzą w pełni, ale spokojnie słuchają. Są spragnieni. Otwierają się na prawdę i miłość, którą daje im Jezus. Mówi On o nich: „Oto moja matka i moi bracia”. Oto wspólnota, w której pełnienie woli Bożej jest absolutnym priorytetem. Maryja jest wielka nie tylko dlatego, że jest Matką Jezusa, ale przede wszystkim dlatego, że jest pierwszą słuchającą swojego Syna i Pana.
ks. Tomasz Jaklewicz