Robert Lewandowski strzelił 41. gola w sezonie Bundesligi. Pobił legendarny rekord. I zdobył szósty raz koronę króla strzelców.
Zakończył się sezon 1 serialu pod tytułem „Lewandowski goni Müllera”. Czy będzie sezon 2? To zależy od tego, czy najlepszy polski napastnik zdecyduje się w Bundeslidze zakończyć swoją karierę, czy raczej spróbuje sił (a ma ich jeszcze spory zasób) na przykład w Anglii lub Hiszpanii. Następny rekord Gerda-legendy jest w zasięgu Roberta, ale raczej w perspektywie kilku kolejnych sezonów gry w Bayernie... przy utrzymaniu obecnej formy strzeleckiej. Gerd Müller w całej karierze, w 427 meczach niemieckiej ekstraklasy, zdobył 365 bramek. Robert Lewandowski w tej samej rubryczce ma goli 277.
Obiecałem sobie, że na temat „Lewy” kontra „Der Bomber” nie będę już zabierał głosu. Pisałem TU („Lewandowski vs Müller. Kiedy „Lewy” dogoni „Superbombera”?” ) i TU („Słodko-gorzki smak rekordu Roberta Lewandowskiego”). Okoliczność jednak zachęca do postawienia kropki nad i...mponującym sezonem Lewandowskiego.
W minionych dniach można było odnieść wrażenie, że dla części Niemców mecz Bayernu z Augsburgiem miał rangę niemal mundialową. A trzeba dodać, że dla obu drużyn w gruncie rzeczy spotkanie w Monachium nie miało większego znaczenia. Monachijczycy zapewnili już sobie kolejnego „majstra”, a ich rywale byli pewni utrzymania w lidze. Cała uwaga piłkarskiego świata skupiła się na dwójce Polaków: Robercie Lewandowskim i Rafale Gikiewiczu, bramkarzu Augsburga, który zapowiedział, że rekordowego zadania koledze nie ułatwi. Prawdę mówiąc, to mało kto zastanawiał się, jaki będzie wynik meczu. A trener piłkarzy przyjezdnych stwierdził na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem: „Musimy chronić rekord Gerda Müllera”. Kiedy zobaczyłem, że do przerwy Bayern prowadzi 4:0, a na liście strzelców nie ma Polaka, zacząłem się zastanawiać, czy taki wynik to sukces mistrzów Niemiec, czy raczej ich przeciwników, którzy wykonali zadanie – zatrzymać dziewiątkę. Tyle tylko że w obecnym sezonie zawodnik z numerem 9 w Bayernie i polskiej reprezentacji jest nie do zatrzymania. Obrońcy Augsburga przekonali się o tym w ostatniej minucie meczu.
Rekord pobity. I to w nieprawdopodobnym stylu. Kilka dni temu Robert Lewandowski w niemieckiej prasie wyznał, że gdyby w najbliższym meczu Bayern dostał rzut karny w 90 minucie, to on podszedłby do jedenastki, by pobić rekord Müllera. Co prawda karnego nie było. Za to była 90. minuta. I 41. bramka Polaka w sezonie w Bundeslidze, po której sędzia zakończył mecz. Bayern wygrał 5:2.
Podsumowując: Jak w dobrym serialu. Po pierwszym sezonie pełnym wrażeń aż do ostatniej minuty zostajemy z palącą ciekawością, co będzie dalej. Zanim jednak nastąpi dalszy ciąg ligowych przygód RL9, czekają nas odcinki specjalne w trakcie Euro. Oby było ich jak najwięcej.
Robert Lewandowski został po raz szósty w karierze najlepszym strzelcem niemieckiej ekstraklasy. PAP/EPA/Alexander Hassenstein
Piotr Sacha