„Mamy poczucie, że dzieci właśnie w rodzinie mają największą szansę uczyć się życia” – mówią Klaudia i Piotr Chazan – wieloletnia rodzina zastępcza, podejmująca opiekę nad sześciorgiem dzieci. W rozmowie z KAI wraz z Jackiem Waiglem opowiadają o potrzebie rodzin zastępczych i wyzwaniach, przed jakimi stają, oraz inicjatywie „Niezastąpieni”, która chce wyjść naprzeciw potrzebom takich rodzin.
To wszystko powoduje, że dzieci znajdują się w kryzysie swoich biologicznych rodzin, często doświadczają przemocy, zaniedbania, w efekcie są odbierane swoim rodzicom i umieszczane w ośrodkach, w których oczekują na poprawę sytuacji lub adopcję.
Uważamy, że dużo lepiej dla nich jest znaleźć się w rodzinach zastępczych, zwłaszcza chrześcijańskich, ponieważ tam otrzymują wartości związane z doświadczeniem Bożej miłości. Wierzący ludzie mają siłę i nadzieję, aby inwestować w przyszłe pokolenie, dając im miłość, doświadczenie, akceptację i pomagając w poszukiwaniu swoich silnych stron.
Uczą dzieci interpersonalnych zdolności komunikowania się, rozwiązywania konfliktów, radzenia sobie ze stresem, przebaczania drugiej osobie. Wszystko dzięki temu, że sami żyją w ten sposób od lat zaangażowani w życie we wspólnocie chrześcijan. Takie rodziny zastępcze dają dzieciom nadzieję na lepszą przyszłość, nawet jeśli dzieci przebywają w nich tymczasowo. Nawet krótki czas sprawia, że dzieci odżywają. Zaledwie 5% wraca do swoich biologicznych rodzin, pozostałe 95% zostaje oddane do adopcji lub pozostaje w rodzinach zastępczych do momentu osiągnięcia pełnoletności lub ukończenia szkoły. Często dzieci stają się członkami rodziny i pozostają w niej na zawsze. Dlatego tak ważna jest pomoc tym dzieciom w uzyskaniu lepszej przyszłości.
Na czym polega przygotowanie rodziny pełnienia funkcji rodziny zastępczej? Na jakie natrafia się problemy?
Jacek Weigl: Obecnym problemem w przygotowaniu rodziny do podjęcia się rodzicielstwa zastępczego jest brak wiedzy na temat tego, jak stać się rodzicem zastępczym. Procedura wydaje się bardzo trudna i długa, jak w przypadku adopcji, a jednak zdecydowanie się różni. Stanie się rodzicem zastępczym jest dużo łatwiejsze niż zostanie rodziną adopcyjną. Chcemy pomóc również w tym, będąc pierwszym punktem informacji dla tych, którzy zdecydują się na rodzicielstwo zastępcze. Problemem jest również lęk przed tym, czy sobie poradzę z opieką nad takim dzieckiem, czy mam wystarczającą wiedzę, cierpliwość i środki do podjęcia się tej roli.
Jeśli zapewnimy potencjalnych rodziców zastępczych, że pomożemy z barierami, które stoją na początku, możemy liczyć, że pojawi się więcej miejsc w rodzinach dla dzieci w trudnych sytuacjach. Problemem niewątpliwie może być też strach o finanse, które mogą przerażać i sprawiać, że rodzice obawiają się, że nie będą wydolni i w rezultacie porzucają myśl o zostaniu rodziną zastępczą.
Jakie wsparcie otrzymują rodziny?
Jacek Weigl: Rodzaje wsparcia należałoby podzielić na takie, którego udziela państwo i na to, które chcemy organizować w ramach projektu “Niezastąpieni”.
Obecne rządowe wsparcie polega głównie na finansach. Zastając niezawodową rodziną zastępczą, czyli taką, w której dorośli normalnie pracują, na każde dziecko przypada nieco ponad 1000 zł dofinansowania i jest to częściowy zwrot za koszty utrzymania tj; rachunki, wyżywienie, leczenie, dojazdy do szkół czy wyjazdy. Jest też 500 zł z programu 500+. To wsparcie nie pojawia się jednak w pierwszych dniach, kiedy dziecko zostaje przyjęte do rodziny - a bardzo często to ten moment wymaga największego nakładu finansowego, aby wyposażyć dzieci do codziennego funkcjonowania (ubrania, przybory do szkoły, najpilniejsze wizyty u lekarzy). Te finanse, wydawane bardzo często na bieżąco, nie są w stanie pokryć dodatkowych rzeczy, takich jak: terapie u specjalistów psychologów, logopedów, wyjazdy na letni wypoczynek oraz wyprawka na wyjście z domu w momencie uzyskania pełnoletności.