Nowa posługa w Kościele?

Nie o szkolnych katechetów tu chodzi, ale o katechistów – o ustanowioną przez papieża Franciszka specjalnym listem w formie Motu proprio posługę świeckich katechetów powołanych do przekazywania wiary i nauczania w podejmowanym przez Kościół dziele ewangelizacji oraz formacji. Decyzja Papieża z jednej strony niewątpliwie wzmacnia rolę świeckich w Kościele, odwołując się zresztą do starożytnej eklezjalnej tradycji. Z drugiej jednak – rodzi wiele pytań co do wymagań i sposobu, w jaki owa posługa miałaby być realizowana.

Nowa posługa w Kościele?   „Duch wzywa również dziś mężczyzn i kobiety – pisze papież Franciszek – aby wyruszyli w drogę, wychodząc na spotkanie wielu, którzy oczekują na poznanie piękna, dobra oraz prawdy wiary chrześcijańskiej”. Unsplash

Wiadomo nie od dziś, że zadaniem ludzi świeckich jest szczególny rodzaj powołania, polegający na tym, by „szukać Królestwa Bożego zajmując się sprawami świeckimi i kierując nimi po myśli Bożej”. Mówi o tym nie tylko powyższy fragment z konstytucji Lumen Gentium Soboru Watykańskiego II (punkt 31), ale także adhortacja apostolska Christifideles Laici Jana Pawła II, czy inne jeszcze dokumenty Kościoła. Kryje się w nich wezwanie skierowane do świeckich, aby zgodnie ze swym stanem intensywnie uczestniczyli w prorockiej, królewskiej i kapłańskiej misji Chrystusa – zwłaszcza przez przeniknięte duchem Ewangelii zaangażowanie w sprawy świata. To jednak nie wszystko. Od dawna bowiem wiadomo również, że oprócz powołania wynikającego ze stanu życia, jest również to bardziej pierwotne i podstawowe – wynikające z faktu bycia ochrzczonym – które dotyczy świeckich w nie mniejszym stopniu niż duchownych, choć oczywiście różni się co do sposobu realizacji. To powołanie do głoszenia Ewangelii. Wystarczy sięgnąć do dekretu Ad gentes  Soboru Watykańskiego II, aby znaleźć w niej chociażby takie oto słowa: „Godny pochwały jest ów zastęp tak bardzo zasłużony w dziele misyjnym, mianowicie zastęp katechistów, mężczyzn jak i niewiast, którzy pełni apostolskiego ducha, są dzięki swej wybitnej pracy szczególną i wręcz nieodzowną pomocą przy rozszerzaniu wiary i Kościoła. W naszych czasach, kiedy odczuwa się brak kapłanów do głoszenia Ewangelii tak licznym wiernym i do wykonywania posługi duszpasterskiej, urząd katechistów posiada szczególne znaczenie” (Ad gentes, 17).

Pozornie więc sprawa jest oczywista. A jednak w świadomości ludzi wierzących utarło się błędne przekonanie, że od spraw ewangelizacji oraz kwestii związanych z życiem wiarą są tylko duchowni; laikat ma wyłącznie słuchać, wprowadzać w życie i zajmować się tym, na co prezbiterzy nie mają już czasu lub możliwości. Kres temu przekonaniu kładzie ogłoszony przez papieża Franciszka List apostolski w formie „Motu proprio”, zatytułowany Antiquum ministerium, ustanawiający w całym Kościele posługę katechety.

Właściwie należałoby powiedzieć: katechisty. Nie chodzi bowiem o katechetę w takim sensie, w jakim słowo to funkcjonuje w powszechnej świadomości Polaków – przede wszystkim jako nazwa przypisywana tym, którzy uczą w szkole katechezy. Zadaniem katechisty jest bowiem głębsze zaangażowanie w posługę ewangelizacyjną i duszpasterską przekazywania wiary, „która rozwija się na różnych swych etapach: od pierwszego głoszenia, które wprowadza w kerygmat, przez nauczanie, które czyni świadomymi nowego życia w Chrystusie i przygotowuje w szczególności do sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, aż po formację stałą”. Dokument papieski, powołując się na słowa konstytucji Lumen Gentium, przyrównuje ją do misji „owych mężów i niewiast, co pomagali Pawłowi w głoszeniu Ewangelii, wielce się trudząc w Panu” (Lumen Gentium, 33). Papież zastrzega przy tym, że otrzymanie tej posługi „wyciska mocniejszy akcent na zaangażowaniu misyjnym, charakterystycznym dla każdego ochrzczonego, które musi realizować się jednakowoż w pełnej formie świeckiej, bez wpadania w jakikolwiek wyraz klerykalizacji”.

Krótko mówiąc, Antiquum ministerium dokładnie wpisuje się w to, co papież Franciszek od samego początku swego pontyfikatu konsekwentnie głosi – przesłanie skierowane do świeckich, aby rozpalili w sobie gorliwego ducha ewangelizacji, podejmując wezwanie do świadectwa i odważnego głoszenia Dobrej Nowiny o Chrystusie w sposób dostosowany do realiów swego stylu życia; ponadto – przesłanie do duchowieństwa, aby uznali w świeckich pełnoprawnych współpracowników w posłudze apostolskiej, wystrzegając się wszelkiego klerykalizmu i traktowania laikatu jako wiernych niższej kategorii. „Duch wzywa również dziś mężczyzn i kobiety – pisze papież Franciszek – aby wyruszyli w drogę, wychodząc na spotkanie wielu, którzy oczekują na poznanie piękna, dobra oraz prawdy wiary chrześcijańskiej. Zadaniem Pasterzy jest wspieranie tej wędrówki i wzbogacanie życia wspólnoty chrześcijańskiej poprzez uznanie posług świeckich”.

Co to wszystko oznacza w praktyce? Przede wszystkim – oprócz kolejnego ważnego głosu Papieża wzmacniającego w Kościele rolę świeckich – pytanie o sposób realizacji tej oficjalnie ustanowionej świeckiej posługi katechety. W zakończeniu listu znajdujemy następujące słowa Franciszka: „Zapraszam, zatem, Konferencje Biskupów do urzeczywistnienia posługi katechety, ustalając konieczną ścieżkę formacyjną oraz kryteria normatywne wymagane do otrzymania tejże posługi, a także znajdując odpowiednie formy służby, jaką podejmą osoby powołane do jej pełnienia”. A zatem to od polskich biskupów zależy obecnie, jaki kształt ta posługa przyjmie w naszym lokalnym Kościele – to, kto ją będzie mógł otrzymać i jakie kryteria będzie musiał spełnić. Niewątpliwie powinny to być osoby dojrzałe w wierze, uformowane i odpowiednio merytorycznie przygotowane, o czym zresztą wspomina również w swoim liście sam Papież. Sęk w tym, że ową formację można rozmaicie rozumieć – bądź na zasadzie „wąskiego gardła”, przez które przejdzie tylko wąska grupa wybranych, bądź jako rodzaj wsparcia dla setek świeckich katolików, którzy, angażując się na wiele sposobów w rozmaitych grupach, wspólnotach i ruchach odnowy Kościoła, w praktyce już od dawna w różnej formie czynią to, do czego oficjalnie zaprasza papieski dokument. Czy spodziewane regulacje wzmocnią i rozwiną ich aktywność, czy też – przeciwnie – ograniczą? Jaki kształt przyjmie w Kościele nad Wisłą ustanowiona przez Franciszka posługa katechisty i jak będzie się miała do powszechnego dla chrześcijan, wynikającego z chrztu obowiązku świadczenia o Chrystusie oraz wezwania do głoszenia kerygmatu? W tej kwestii na razie wiele jest niewiadomych i pytań. Pozostaje nam więc cierpliwie czekać na rozwiązania i odpowiedzi.  

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Aleksander Bańka