Wystarczy zerknąć na to, co dzieje się każdego dnia w sanktuarium Jezusa Zbawiciela i Matki Bożej w nigeryjskim Elele, by zrozumieć, co miał na myśli John Mbiti, afrykański filozof i religioznawca, pisząc: „Centra uniwersalności Kościoła nie znajdują się już w Genewie, Rzymie, Atenach, Paryżu, Londynie, Nowym Jorku, ale w Kinszasie, Buenos Aires, Addis Abebie i Manili”. Święta prawda.
Miejscowi kapłani mają ręce pełne roboty. Codziennością tego odwiedzanego rocznie przez 2 miliony pielgrzymów kościoła są długie nocne procesje, w których wierni rozświetlają gęsty mrok światłem świec, i spontaniczne tańce, którymi reagują na celebracje. Nic dziwnego, że nigeryjski episkopat podniósł to miejsce do rangi narodowego sanktuarium.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.