Ojcowie założyciele się nie pomylili – Wspólnota Europejska nie jest fiaskiem.
Był 9 maja 1950 roku. Łysawy 64-letni mężczyzna z wąsikiem odczytywał do mikrofonu leżący przed nim tekst. „Rząd francuski proponuje umieszczenie całej francusko-niemieckiej produkcji węgla i stali pod zarządem wspólnej Wysokiej Władzy w organizacji otwartej na udział innych krajów europejskich” – niosło się po sali zegarowej w siedzibie francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Paryżu. Ale słowa te, za sprawą transmisji radiowej, rozbrzmiewały w całej Europie. Słuchaczom szczególnie mocno zapadły w pamięć słowa: „Umieszczenie produkcji węgla i stali pod wspólnym zarządzaniem zapewni natychmiastowe powstanie wspólnych fundamentów rozwoju gospodarczego, pierwszego etapu Federacji Europejskiej, i zmieni los regionów, długo skazanych na wytwarzanie wojennego oręża, którego były najdłużej ofiarami”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak