Andrea Bocelli to legenda współczesnej sceny muzycznej, jeden z najbardziej lubianych pieśniarzy naszych czasów. W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego usłyszymy go podczas koncertu wielkanocnego w Telewizji Polskiej.
Jadę samochodem po bezdrożach Toskanii. Pośród pagórków w ciszy natury wyłania się Teatro del Silenzio – magiczne miejsce, w którym gra toskańska dusza. Ten niezwykły teatr stworzył w rodzinnych stronach Andrea Bocelli – toskański śpiewak, kompozytor i producent muzyczny, który mówi o sobie, że jest chłopakiem ze wsi. Przyszedł na świat w La Sterzy, niewielkiej miejscowości w gminie Lajatico w prowincji Piza, we wrześniu 1958 roku. Choć mógł się nie urodzić, gdyż lekarze proponowali matce aborcję, obawiając się, że dziecko może być dotknięte jakąś wadą. Matka miała odwagę jednak ofiarować mu życie. Lajatico to niewielkie miasteczko na wzgórzu, do którego prowadzi droga obsadzona cyprysami – typowy toskański krajobraz. Zaraz przy „piazza” widać kościół parafialny, w którym Andrea został ochrzczony i grywał na organach. Dzieciństwo spędził w klimacie toskańskiego piękna. Od urodzenia miał bardzo słaby wzrok, dlatego w 1965 roku rodzice oddali go do szkoły specjalnej w Reggio Emilia, aby przystosować go do życia. Uczył się brajla i studiował geografię na mapach plastycznych. Uwielbiał czytanie Pisma Świętego, dzięki któremu – jak sam potem napisze – mógł zrozumieć życie, bliźnich, dzieje i obyczaje narodów. Nauczyciele szybko się przekonali, jakim głosem Stwórca obdarzył Andreę, więc nie szczędzili mu okazji, aby występował na szkolnej scenie. A kiedy wracał na wakacje w rodzinne strony, śpiewał dla znajomych. W wieku 12 lat pewnego dnia zupełnie stracił wzrok. Teraz były już tylko ciemność i cierpienie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Witold Kawecki CSsR