Każdy ma swój krzyż. Niebieski – prawosławny, szary – katolicki, życiowy, kaleki, samotny, obolały… Ponieść go razem trzeba.
Marcowe, podlaskie drogi już rozmarzły. Przejechać trudno, samochód kołysze się na boki. Grząsko, a w dodatku gdzieniegdzie kurczowo trzyma się śnieg, jakby zima nadal walczyła z wiosną. Jeden fałszywy ruch kierownicą i można się tu zatrzymać na dłużej, zapaść w błocie po felgi. Tylko pomocy drogowej nie będzie jak wezwać, bo zasięgu brak. A przecież pan Mikołaj rany w jedynej nodze nie opatrzy sobie sam. Matka boleściwa i jej syn czekają na wizytę. A pan Mirosław i Aniela prócz badania potrzebują skutecznego jak najlepszy balsam przyjaznego słowa. Więc do przodu. Żegnając się przy rozstajnych ścieżkach, na których jedyne tu znaki drogowe: krzyż niebieski – prawosławny i krzyż szary – katolicki wspólnie wskazują jedyną, dobrą drogę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska