Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Mk 16,10
Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary.
Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»
Ewangelia z komentarzem. Warto wyjść i spotkać BogaOna poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć. Mk 16,10
W dzisiejszej Ewangelii mamy odbicie dwóch postaw ludzkich, które tylko Bóg może oceniać. Każdy z nas ma zdolność do zamykania się w lękach, obawach. Bywa, że nie wychodzimy na spotkanie, bo wydaje nam się, że nic dobrego nie może się wydarzyć. Czasem może nawet myślimy, że nie ma już Boga w świecie. I jesteśmy w tej postawie tacy sami jak apostołowie. Jezus jednak przebija się przez największe ciemności, przez nasze najbardziej smutne scenariusze. Przychodzi i mówi prawdę o nas. Taka sytuacja to ostateczność. Ale jest też druga postawa. Maria Magdalena zostawiła wszystko, co złe w przeszłości, zamknęła zły rozdział życia i poszła ku przyszłości, by spotkać Boga. „Wiara rodzi się w spotkaniu z Bogiem” – pisze papież Franciszek w „Lumen fidei”. Warto wyjść i spotkać Boga, by zyskać nowe spojrzenie na przyszłość.
Judyta Syrek