W związku ze zbliżającą się 10. rocznicą wybuchu wojny w Syrii, Polska Misja Medyczna zorganizowała konferencję prasową, w której udział wzięli przedstawiciele Humanitarian Message Organization i Białych Hełmów.
Podczas piątkowej transmisji z Syrii dr Mansour Alatrash, dr Abdullach Charaf Eddin i Ismail Alabdullach opowiedzieli o swoich doświadczeniach z ogarniętego konfliktem kraju. Rozmowę poprowadziła Małgorzata Olasińska Chart z Polskiej Misji Medycznej, koordynująca współpracę z lokalnymi organizacjami.
– 2,6 mln dzieci w Syrii nigdy nie poszło do szkoły, bo urodziły się w czasie wojny, aż 80% z nich nie umie pisać ani czytać. Obecnie aż 6 milionów dzieci w wieku szkolnym nigdzie się nie uczy – przytaczał za raportem Save The Children dr Mansour Alatrash, założyciel Humanitarian Message Organisation. – Dopóki nie spełnimy minimalnych wymogów dotyczących praw człowieka, nie mamy co liczyć na koniec wojny i powrót Syryjczyków do kraju. Nie zmienią tego żadne wybory – podkreśla.
Wszyscy uczestnicy dyskusji podzielają opinię dr Mansoura. Bez międzynarodowego wsparcia, wojna w Syrii może trwać kolejnych 10 lat. A Syryjczycy nie wrócą do swojego kraju, w którym będą im grozić prześladowania i śmierć.Żeby przywrócić chociażby podstawowe funkcjonowanie społeczeństwa, potrzeba będzie kolejnych kilku dekad.
– Zdecydowaliśmy się zostać w kraju i bez przygotowania zaczęliśmy pomagać. Dopiero z czasem uformowaliśmy zespoły, które przechodziły odpowiednie szkolenia. Zaczęliśmy od wydobywania spod gruzów ofiar bombardowań. Mimo upływu czasu, wciąż to robimy, bo ataki nigdy nie ustają – mówił Ismail Alabdullah, wolontariusz Białych Hełmów, aktualnie kierujący zespołem w prowincji Idlib, jednej z najboleśniej dotkniętej działaniami zbrojnymi. Zaledwie wczoraj stracił kolegę, ojca dwójki dzieci, który również należał do Białych Hełmów. Pomimo zawieszenia broni, napaści w północnozachodniej części kraju to codzienność.
Obie organizacje w ostatnim czasie mierzą się z kolejnym wrogiem, jakim jest koronawirus. Do zadań Białych Hełmów doszedł transport zarażonych mieszkańców do szpitali. W kraju, gdzie na jednego lekarza przypada pięć tysięcy pacjentów, i gdzie brakuje wszystkiego – od maseczek po sprzęt medyczny, każda pomoc jest na wagę złota. 1800 wolontariuszy Syryjskiej Obrony Cywilnej od początku wojny pomogło ponad 100 tysiącom ludzi. Ale mimo to, nie widzą nadziei na koniec wojny.
Więcej o pomocy na: https://pmm.org.pl
kabe/Polska Misja Medyczna