Pomysł narodził się w głowie anonimowej Umbryjki, która zapragnęła podarować chwilę rozrywki mieszkańcom domu opieki w Toskanii. Dwie artystki zaśpiewały dla nich, a oni mogli podziwiać je przez okno.
To jedna z tych historii, które warte są opowiedzenia" - pisze "Avvenire", największy włoski dziennik katolicki. "Historia, która rzuca inne światło na konsekwencje tej długachnej pandemii, ciężkiej dla wszystkich, a szczególnie dla tych, którzy - jak ludzie w podeszłym wieku - dotkliwiej ją odczuwają ze względu na restrykcje antycovidowe".
Dziennik opisuje, że jedna z umbryjskich nauczycielek wpadła na oryginalny pomysł, by podarować muzyczny przerywnik dla podopiecznych domu opieki. Na początku projekt polegał na tym, że wszystko odbywało się anonimowo. Chodziło tylko o to, żeby podarować chwilkę przyjemności nieznanym osobom, którym szczególnie brakuje rozrywki i radości. Udało się go zrealizować, dzięki zespołowi, który narodził się podczas lockdownu w Toskanii, gdzie kiedyś pracowała nauczycielka. Projekt nazywał się "Zadedykuj piosenkę komuś, kogo kochasz" i polegał na tym, że każdy mógł wysłać zdjęcia i filmy, z których następnie powstawał muzyczny montaż według życzenia klienta. Już od walentynek pomysł został rozszerzony - artystki zaczęły wykonywać prawdziwą serenadę "w czyimś imieniu" i - przede wszystkim - na żywo. Wykonawczynią była Selene Lungarella, włosko-szwajcarska piosenkarka i muzyk, która do teraz emocjonuje się, gdy opowiada o tych występach. Towarzyszyła jej koleżanka Daria Tanasenko, muzyk pochodzenia estońskiego. "To było niesamowite widzieć starsze osoby, które śpiewały i tańczyły. Widziałam, że były szczęśliwe. To obraz, który będzie mi towarzyszył na zawsze i jest prawdziwą rekompensatą za śpiew".
Ostatni występ miał miejsce w domu opieki Torrita w Sienie, który ma 42 podopiecznych wymagających stałej opieki. Mogli oni spędzić godzinę w towarzystwie żeńskiego duetu muzycznego.
Projekt, w którym można było zadedykować komuś melodię, odniósł sukces. Były tam nie tylko przesłania dla zakochanych, ale także piosenki zamówione, by życzyć komuś dobrych Świąt Wielkanocnych, złożyć życzenia urodzinowe czy bożonarodzeniowe. Z tego projektu zrodził się ten dla osób w podeszłym wieku. Selene Lungarella opowiada: "Piosenki, które najbardziej podobały się mieszkańcom domu, to »O’ surdato ‘nnamorato«, »Mamma« i »La prima cosa bella«. Była wśród tych osób kobieta, która uszczęśliwiona biła brawo, a na koniec mi powiedziano, że ona była głuchoniema... To było naprawdę piękne móc im dostarczyć trochę radości. I już mamy zaproszenie do następnego domu opieki. Wszystko to pomoże nam wrócić do tej normalności, którą straciliśmy w tym strasznym czasie".
baja /Avvenire