Western czasy świetności ma już za sobą, ale „Nowiny ze świata” należy zobaczyć koniecznie.
Adaptacja wydanej również u nas bestsellerowej powieści Paulette Jiles wydaje się pewnym kandydatem do Oscara, przynamniej za najlepsze zdjęcia. Spełnia zresztą też, chociaż nie nachalnie, inne wymyślone przez Akademię Filmową warunki, do jakich muszą dostosować się filmowi twórcy, by startować w oscarowym wyścigu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.