Potrzebne są nie Bogu, ale nam. Mają zmienić nasze serce, nie Jego. Czym są tak popularne w Kościele nowenny?
Zazwyczaj poprzedzają święto lub uroczystość. Odmawiamy je przed Zesłaniem Ducha Świętego, Niedzielą Miłosierdzia Bożego czy w dniach poprzedzających wspomnienie poszczególnych świętych. Są rodzajem zaręczyn, przygotowania do świętowania uroczystości, uprzątnięcia terenu. Przed laty myślałem, że chodzi w nich przede wszystkim o „zawracanie głowy Panu Bogu” wzorem wskazanej przez samego Jezusa biblijnej namolnej wdowy, która skutecznie bombardowała swymi prośbami zatwardziałe serce sędziego. Dziś mam coraz mocniejsze doświadczenie, że chodzi o przygotowanie naszego serca, a nie zmiękczenie serca Tego, który „nie zdrzemnie się ani nie zaśnie, czuwając nad Izraelem”. Tak, problem nie leży po Jego stronie, ale w dyspozycji naszych serc.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz