Serce Jezusa aż do śmierci posłuszne, zmiłuj się nad nami!
Przygotowanie: Zanim przystąpisz do lektury słowa Bożego i rozważań, znajdź odpowiednie miejsce, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał. Możesz wyznaczyć sobie czas, kilka lub kilkanaście minut spędzonych w modlitewnym skupieniu. Pomyśl, że Bóg jest blisko i patrzy na ciebie z czułością. Zna wszystkie twoje trudności i strapienia.
Zatrzymuj się z uwagą na każdym zdaniu, które przykuje twoją uwagę. Pamiętaj o radzie św. Ignacego z Loyoli: nie obfitość wiedzy, którą zdobywasz, ale wewnętrzne smakowanie tajemnicy nasyca twoje serce.
Zanim przeczytasz Ewangelię: W wyobraźni spróbuj znaleźć się w ewangelicznej scenie, pod krzyżem, razem z Maryją, innymi kobietami oraz umiłowanym uczniem. Zobacz żołnierzy, którzy dzielą między siebie szaty Jezusa. Skup swoją uwagę na obliczu Matki wpatrzonej w ukrzyżowanego Syna. Pomyśl, że w niezrozumiałym po ludzku akcie posłuszeństwa Jezusa rodzi się ogromne dobro dla ciebie i całej ludzkości.
O co się modlić? Przed lekturą wzbudź w sobie intencję. Poproś o to, by twoje serce było, na wzór serca Jezusa, gotowe pełnić wolę Boga nawet wówczas, gdy trzeba będzie za to zapłacić wysoką cenę.
Zjednoczenie serc
Na Golgocie, nieopodal murów Jerozolimy, rozgrywa się największy dramat w dziejach ludzkości. Umierającemu Jezusowi towarzyszy Matka wraz z grupką kilku kobiet. Jej serce przeszywa ból. Patrzy na śmierć Syna i słyszy miotane przez przywódców ludu pod Jego adresem obelgi (por. Łk 23,35n). Jej serce zjednoczone jest z sercem Syna.
W momencie zwiastowania Maryja stawiała pytania (por. Łk 1,34). Teraz milczy i kocha, przyjmując testament Jezusa. Już dawno zrozumiała, że posłuszeństwo Jego słowu nie zawodzi. Na weselu w Kanie, u progu Jego publicznej działalności, mówiła do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5). Maryja przeczuwa, że ta śmierć nie jest definitywnym końcem, a Jej trwanie pod krzyżem przyniesie wkrótce owoce. W bólu Golgoty rodzi się nowa wspólnota serc.
W szczerości serca odpowiedz na pytanie, jak szukasz woli Boga, jak ją realizujesz.
Jak wygląda twoja modlitwa w chwilach próby? Czy jest w niej więcej niezrozumienia i buntu, czy zawierzenia i zgody? Proś o przyjęcie woli Boga sercem otwartym i hojnym nawet wówczas, gdy to kosztuje.
Pokarm codziennego życia
Jezus uczył się wiary od swoich rodziców. Postawa Maryi i Józefa, wiernie kroczących za wezwaniem Boga – oto wzór towarzyszący Mu od dzieciństwa (por. Mt 2,13). W zaciszu Nazaretu Jezus uczył się czci i posłuszeństwa wobec ziemskich opiekunów. Pielgrzymki do Jerozolimy i uczestnictwo w religijnym życiu wspólnoty Izraela kształtowały Jego uległość wobec Ojca (por. Łk 2,41-52). Rodzina była pierwszym miejscem dojrzewania w posłuszeństwie. U progu publicznej działalności okazał je na pustyni, nie dając się zmiażdżyć pokusom nieprzyjaciela (Mt 4,1n), który chciał Go odwieść od wyznaczonej przez Ojca drogi. W modlitwie „Ojcze nasz” polecił swoim uczniom modlić się o gotowość wypełniania woli Boga. Innym razem powiedział: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4,34).
Zastanów się nad swoją obecnością w szkole Mistrza. Na ile czujesz się uczniem Jezusa? Jak często konfrontujesz swoje codzienne wybory z Jego Ewangelią? Proś o dar uważności na Jego słowo i łaskę wprowadzania go w życie.
Owoce posłuszeństwa
Walka o posłuszeństwo woli Ojca osiągnęła kulminację w Ogrodzie Oliwnym. W godzinie próby Jezus modlił się słowami: „Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie” (Mt 26,39). Pokarm woli Bożej, mimo smaku goryczy, jest siłą Jezusa. Przychodząc na świat, Syn Boży deklarował gotowość wypełnienia planu Ojca. Wypowiadał przed Jego obliczem brzemienne w skutkach słowa: „Oto idę, aby pełnić Twoją wolę” (Hbr 10,9). Jednak wstępna dyspozycja i nabyta cnota to dwie różne rzeczy. Całe życie Jezusa było przygotowaniem do ostatecznego „tak”, wypowiedzianego w godzinie próby, a Jego posłuszeństwo było radykalne w tym sensie, że przyjął niezasłużony los. Zrobił to ze względu na nas.
Postawa Jezusa przyniosła obfite owoce. Dzięki oddaniu się w ręce Ojca cała ludzkość dostępuje odpuszczenia grzechów. Powstaje także nowa rodzina, Kościół powierzony opiece Maryi. W poranek Zmartwychwstania dobro ujawni się w całej pełni, w licznych, rodzących nowe życie spotkaniach. Ale na razie jest miejsce na cierpliwe trwanie w decyzji oddania życia. Także twoje życie przynosi owoce. Największe są wtedy, gdy umierasz dla swego egoizmu i żyjesz dla innych. Także niełatwa codzienna wierność w sprawach najmniejszych jest nieocenionym posiewem dobra, długotrwałą inwestycją, której skutki ujawnią się w wieczności.
Proś o dar dostrzegania owoców cierpliwego trwania przy Bogu. Dziękuj też za duchowe macierzyństwo Maryi. W duchu wiary zaproś Ją do swojego życia. Niech pocieszy, poprowadzi. Niech pomoże wzrastać w szkole Jezusa i uczy uległości wobec Boga. Razem z Matką Jezusa powtarzaj: „Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według serca Twego”.
Na koniec: W duchu zawierzenia odmów modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś, Maryjo”.
ks. Rafał Bogacki