O tym, czym może zaskoczyć mąż i o fascynacji żoną po 30 latach małżeństwa, mówią Agnieszka i Antoni Tompolscy.
Aleksandra Pietryga: Małżeństwo jest...
Agnieszka Tompolska: Jest czymś o wiele głębszym od takich wzorców relacji, jakie kreują seriale czy romantyczne komedie. Wymaga świadomej pracy, ale w efekcie te starania przynoszą wiele szczęścia. Ja osobiście czuję się bardzo szczęśliwa i spełniona w małżeństwie, co nie znaczy, że nie przeżywaliśmy trudnych chwil, konfliktów, dylematów czy kryzysów. Dla mnie małżeństwo to też podtrzymywanie się nawzajem - wspieranie współmałżonka, gdy akurat przeżywa trudny czas, czy jest w jakiejś sferze słabszy.
Antoni Tompolski: Kilka lat temu ukazały się wyniki badań przeprowadzonych przez amerykański Uniwersytet Stanforda wśród małżeństw z ponad 20-letnim stażem. Okazało się, że 13 procent badanych definiuje swoje małżeństwo jako relację romantyczną. To wzbudziło ogromne zeskoczenie. Okazało się, że pary określające w ten sposób swoje małżeństwo mają dwie wspólne cechy: po pierwsze spędzają ze sobą dużo czasu, a po drugie starają się łagodnie rozwiązywać konflikty. Rozwiązywać - nie czekać, nie zamiatać pod dywan - i w dodatku robić to łagodnie. Myślę, że to właśnie jest coś, co w naszym małżeństwie praktykowaliśmy i wciąż praktykujemy przez te wszystkie lata. Staramy się spędzać ze sobą czas, również ten wolny. Nadal chodzimy na randki. I cały czas mamy poczucie świeżości naszej relacji. Jesteśmy w niej szczęśliwi.
A co to znaczy, że łagodnie rozwiązujecie konflikty?
Antoni: Nie krzyczymy na siebie, nie podnosimy głosu. Staramy się spokojnie rozmawiać, wyjaśniać problemy i nieporozumienia.
Agnieszka: Chciałabym dodać, że nie tylko krzyk czy jakieś formy przemocy mogą być źródłem cierpienia w małżeństwie, ale także tak zwane "ciche dni", podczas których małżonkowie nie odzywają się do siebie. To też jest forma przemocy wobec siebie nawzajem. Właściwa komunikacja nie jest naturalną umiejętnością. Ale warto się jej uczyć, bo to dobra inwestycja w małżeństwo i w inne relacje.
Mówicie o sobie, ciągle nawzajem się poznajecie. To znaczy, że po tylu latach małżeństwa można się jeszcze czymś nawzajem zaskoczyć?
Agnieszka: Nie tylko współmałżonek może nas czymś zaskoczyć, ale z doświadczenia wiemy, że sami siebie możemy zaskoczyć. I to jest coś dobrego, bo oznacza, że cały czas jesteśmy w drodze.
Antoni: Ciągle staramy się rozwijać, dokształcać, czytać, wchodzić w nowe tematy, poznawać nowe rzeczy, które nas ubogacają, ale też wnoszą jakieś bogactwo do naszego małżeństwa. Ważne jest, by nieustannie być ciekawym drugiej osoby - tego, co myśli, jak przeżywa rzeczywistość, czym aktualnie się interesuje.
Jesteście odpowiedzialni za Kursy Alpha w Polsce, w ramach których prowadzone są także Kursy Małżeńskie Alpha. Co takiego wyjątkowego jest w tym kursie, że małżeństwa, które go przeszły, zachęcają do tego innych i mówią o wielkiej wartości tego czasu?
Antoni: Jednym z elementów skuteczności Kursu Małżeńskiego Alpha - naszym zdaniem - jest jego prostota. Wszystkie poruszane tematy dotyczą kwestii praktycznych. W tym nie ma jakiejś głębokiej teologii małżeństwa, ale jest doświadczenie życia zarówno twórców tego kursu, jak i wielu małżeństw, które przez lata go współtworzyły. Kurs porusza siedem kwestii, bardzo ważnych dla rozwoju i umacniania więzi małżeńskiej, m.in. jak ze sobą rozmawiać, jak odkrywać potrzeby swoje i współmałżonka, jak na nie odpowiadać. Mocnymi tematami są te dotykające przebaczenia czy rozwijania relacji seksualnej w małżeństwie. A ulubionym tematem większości uczestników jest ten o pięciu językach miłości. Ważna jest też strona zewnętrzna kursu - dbałość o estetykę, o to, by stworzyć klimat dla randki - czyli osobny stolik, jakiś kwiatek, kawa, coś słodkiego.
Kursy, prowadzone na całym świecie, początkowo zaplanowane były jako spotkania na żywo. Pandemia uniemożliwiła taką formę.
Agnieszka: Czas pandemii, tak mocno utrudniający nam życie, w jakiś sposób okazał się też błogosławieństwem. Kursy, które do tej pory odbywały się w realu, musiały przenieść się do Internetu. Dzięki temu, wiele par, które w normalnej sytuacji nie miałyby możliwości wzięcia w nich udziału, bo na przykład opiekują się kimś w domu, kto wymaga obecności 24 godziny na dobę, albo mieszkają w małych miejscowościach i dojazd do miejsca docelowego kursu byłby niemożliwy, teraz w swoich domowych warunkach mogły przystosować udział w kursie do tempa swojego życia. Dostajemy wiele informacji zwrotnych od takich par z całej Polski.
Co jest jeszcze wartością kursów małżeńskich?
Antoni: Na pewno siłą kursu jest z jednej strony okazja do miłego spędzenia czasu we dwoje czyli randki, a z drugiej strony to możliwość osobistego rozwoju, odkrycia nieznanych przestrzeni w swoim małżeństwie. Te treści wiele razy uruchamiają w ludziach jakieś pokłady, których dotąd nie byli świadomi; dotykają takich obszarów w małżeństwach, których sami często nie ruszyliby, żyjąc na co dzień ze sobą.
Agnieszka: Wielką wartością tego kursu jest zachowanie prywatności i dyskrecja. Często osoby zapraszane na kurs martwią się i pytają: "A czy my będziemy musieli coś mówić na forum?". Uspakajamy ich, że absolutnie nie będą musieli niczego opowiadać publicznie, z niczego się zwierzać. Klimat kursu to atmosfera randki we dwoje, rozmowy ze współmałżonkiem i tylko z nim. Od małżonków zależy na ile głęboko chcą wejść w proponowane treści.
Dla jakich małżeństw jest przeznaczony taki kurs? Czy małżeństwa ze stażem 30 lat i więcej znajdą tam coś dla siebie?
Antoni: To jest kurs dla każdej pary, bez względu na wiek, staż małżeński i bez względu na głębię relacji, w jakiej jesteśmy. Zawsze możemy zrobić jeden czy dwa kroki do przodu. Często małżonkowie odkrywają ze zdziwieniem, że tylu rzeczy do tej pory nie widzieli w swoim współmałżonku. Teraz przyszedł czas na ponowną fascynację drugą osobą.
Agnieszka: Nie pytamy o owoce tych kursów. Jednak zdarzają się małżeństwa, które wprost mówią nam, że kurs uratował ich małżeństwo, że przed pierwszym spotkaniem w zasadzie byli zdecydowani zakończyć związek. Po kursie zdecydowali się walczyć o swoje małżeństwo, kontynuować pracę nad sobą, nad swoją relacją. Znamy pary, które zdecydowały się na terapię małżeńską po kursie. To konkretne znaki, że te kursy mają głęboki sens, ale też błogosławieństwo Pana Boga.
Antoni: Fantastycznym następstwem kursu jest powrót małżonków do randkowania, spędzania regularnie ze sobą czasu i rozmów. To taka szkoła randkowania. Te siedem spotkań ma dać podwaliny pod nawyk spędzania ze sobą czasu i planowania go; uczenia się rozmowy ze sobą, a nie tylko przerzucania się komunikatami, co trzeba zrobić w domu, jakie rachunki opłacić czy na jakie zajęcia zawieźć dzieci.
Agnieszka: Współczesny świat cierpi na deficyt zwykłego dialogu, rozmowy twarzą w twarz. Nie tylko w małżeństwie. W dobie pośpiechu często zostajemy na etapie komunikatorów internetowych, które nie są w stanie zastąpić realnego spotkania z realną osobą. To niszczy prawdziwe i trwałe relacje.
Antoni: Warto inwestować w małżeństwo. Ludzie od zawsze szukają szczęścia, a niewielu zdaje sobie sprawę, że źródło prawdziwego szczęścia można odnaleźć w relacji i miłości małżeńskiej. Tylko potrzeba trochę pracy. Dla mnie małżeństwo jest inwestycją z wysokim procentem zwrotu - niewielka ilość wysiłku zwraca się z wielokrotnością.
Agnieszka i Antoni Tompolscy, fot. archiwum rodzinne Facebook /Agnieszka TompolskaAntoni i Agnieszka Tompolscy, małżeństwo, rodzice 4 dzieci, od ponad 20 lat zajmują się duszpasterstwem małżeństw i rodzin oraz duszpasterstwem młodzieży. Antoni jest liderem krakowskiej wspólnoty Góra Oliwna, współzałożycielem Chrześcijańskiego Forum Pracowników Nauki i dyrektorem Stowarzyszenia Alfa Polska.
_______________________________________________________________________________________________________________________________________
14 lutego - poza przypada Światowy Dzień Małżeństwa. Z tej okazji Krajowe Biuro Alpha Polska zaprasza na Kurs Małżeński Alpha online.
Platforma Kursu Małżeńskiego Alpha Online https://online.kursmalzenski.org/ umożliwia samodzielne przejście Kursu przez uczestników z udziałem gospodarzy lub bez (do wyboru). Tę edycję kursu, jako gospodarze, prowadzą dwie pary (do wyboru) – Monika i Marcin Gomułkowie (małżeństwo od 2015 roku, rodzice trójki dzieci; chrześcijańscy influencerzy dzielący się swoim doświadczeniem przeżywania małżeństwa i rodzicielstwa blisko Boga) oraz Marta i Michał Wachucik (małżeństwo od 2011 roku, rodzice dwójki dzieci; polscy reprezentanci w Serii Filmowej Kursu Małżeńskiego Alpha; zajmują się prowadzeniem kursu od kilku lat).
Za udział w Kursie nie będą pobierane opłaty. Jedyny koszt, jaki trzeba ponieść, to zakup dwóch egzemplarzy „Podręcznika Uczestnika” (20 zł. egz.) Podręcznik podzielony jest na rozdziały, które odpowiadają tematom poruszanym na Kursie. Jest to przewodnik po Kursie Małżeńskim, zawierający konspekty wykładów, praktyczne ćwiczenia i miejsce na notatki. Stanowi obowiązkowe wyposażenie każdego uczestnika i towarzyszy mu w czasie każdej sesji.
Więcej szczegółów na https://online.kursmalzenski.org/